poniedziałek, 24 marca 2014

Projekt denko - wykończeni 3.

Witajcie Kochani ;-)

Dzisiaj przyszedł czas na marcowy projekt denko. Pokażę Wam i pokrótce omówię kosmetyki, które ostatnio zużyłam. Niestety jest to tylko ich część, ponieważ nie chcę żeby ten post ciągnął się w nieskończoność. Kolejne opakowania zatrzymam i pokażę Wam je w kwietniu ;)



Kosmetyki do włosów:

Wykończyłam 4 rzeczy, które mogliście już zobaczyć w poście o pielęgnacji włosów



Rewitalizujący szampon z odżywką 2w1 do włosów pozbawionych blasku, Czerwona Koniczyna i Czarna Porzeczka - AVON. Całkiem fajny szampon, w połączeniu z odżywką z serii Naturals Herbal dawał świetny efekt. Sam też był w porządku, dobrze się pienił i ładnie pachniał. Z chęcią kupię ponownie szampon z tej serii.

Moja ocena 5/6.

Szampon dla dzieci - BABYDREAM. Używałam go po olejowaniu włosów i po stosowaniu domowej maseczki. Myłam nim również pędzle do makijażu. Świetnie oczyszcza włosy, nie zawiera SLS-ów i jest bardzo tani (ok 5 zł - Rossmann). Podczas mycia jest 'matowy' i taki 'tępy', dlatego przy normalnym myciu stosuje inne szampony. Kupię go ponownie właśnie do zadań specjalnych ;)

Moja ocena 5,5/6.


Olejek do masażu migdały i papaja - ALTERRA. Używałam go do włosów, do ciała użyłam chyba tylko 1 raz. Jeśli chodzi o ciało to wolę zwykłą oliwkę dla dzieci. Szczerze powiedziawszy nie zauważyłam, aby moje włosy po jego użyciu były jakoś niesamowicie odżywione i zdrowsze. Lepszy efekt daje domowa maseczka, o której pisałam w ostatnim poście i maska do włosów z Kallosa. Nie kupię go ponownie, mimo to nie zaprzestanę olejować włosów. Chcę teraz wypróbować olejek z Babydream, który jest trochę tańszy i mam nadzieję lepiej się sprawdzi.

Moja ocena 2,5/6.

Serum na suche i zniszczone końcówki, do każdego rodzaju włosów - AVON. Na pewno plusem jest wydajność (na 1 zastosowanie wystarczą 2 krople) i zapach. Moje końcówki są w kiepskim stanie, ale szkoda mi je obcinać ponieważ zapuszczam włosy. Wiem, że źle robię licząc, że się same odbudują i powinnam je jak najszybciej ściąć. Ostatnio je tylko trochę wystopniowałam, co w sumie niewiele dało. Samo serum na pewno lepsze efekty daje na zdrowszych końcówkach. Kupię je ponownie, już zamówiłam kolejne opakowanie razem z olejkiem arganowym, zobaczę co się lepiej sprawdzi.

Moja ocena 5/6.

Kosmetyki do twarzy:



Krem z olejem z oliwek i masłem Shea do intensywnej pielęgnacji skóry suchej i normalnej - ZIAJA. Ostatnio mam problemy z cerą. Pogorszył się jej stan pod względem nawilżenia (nie wiem czemu, ale cały czas czuję, że skóra mojej twarzy jest 'ściągnięta') i pojawiło się sporo wyprysków. Oprócz tego już jakiś czas nie mogę się uporać z paskudnymi rozszerzonymi porami. Liczyłam na krem z Ziaji i myślałam, że uda mi się ją dobrze nawilżyć. Niestety mam mieszane uczucia, może kiedyś kupię go ponownie. Czuję że lepiej się sprawdził mój poprzedni krem z tej firmy, a mianowicie masło kakaowe. Krem oliwkowy był dobry, ale nie idealny, szukam czegoś o mocniejszym działaniu. Obecnie testuje kolejny krem z Ziaji.

Moja ocena 4,5/6.

Krem do każdego rodzaju skóry i na każdą porę roku - NIVEA. Używałam go zazwyczaj na noc, ponieważ na dzień i pod makijaż wydaje mi się za ciężki i za tłusty. Bardzo lubię kremy z Nivei, lepiej się u mnie sprawdził od Dove i Bambino. Stosowałam go również na usta jak były mocno przesuszone i czasami na dłonie. Mimo, że jest malutki to wystarcza na długo.Warto go mieć przy sobie, zawsze pomoże w awaryjnej sytuacji. Zdecydowanie kupię go ponownie. 

Moja ocena 5,5/6.

Maska nawilżająca z glinką zieloną, do skóry suchej i normalnej - ZIAJA. Jest to moja ulubiona i bardzo dobra maseczka. 1 taka saszetka wystarczyła mi na 2 użycia (nigdy sobie nie żałuje żadnego kosmetyku). Kupiłam już kolejną i mam nadzieję, że regularne stosowanie przyniesie należyty efekt ;) Ważne jest to, że nie podrażnia skóry i pozostawia ją przynajmniej przez chwile dobrze nawilżoną.

Moja ocena 6/6.

Kosmetyki do ciała:



Peeling do ciała, słodkie trufle i migdały - SWEET SECRET. Kupiłam go w zestawie z balsamem, którego do dzisiaj nie mogę skończyć. Na początku ten słodki zapach mi się podobał, ale później zrobił się tak duszący i mocny, że aż głowa boli. Peeling zdzierał naskórek dość delikatnie. Bardzo lubię mocne peelingi, ten taki nie był. Miał galaretowatą konsystencję i nie był zbytnio wydajny. Potrzeba było sporo kosmetyku żeby użyć go na całe ciało. Z pewnością nie kupię go ponownie

Moja ocena 2/6.

Nawilżający krem do ciała ze śródziemnomorską oliwą z oliwek - AVON. Na początku nie podobał mi się zapach tego balsamu, wyczuwalne były oliwki, których nie lubię. Po kilku użyciach przyzwyczaiłam się do zapachu, nie mogę powiedzieć, że go lubiłam, ale był znośny. Nawilżenie było całkiem przyzwoite. Przeszkadzały mi natomiast zielone drobinki, które się nie rozpuszczały w trakcie wcierania balsamu, tylko pozostawały na ciele. Raczej nie kupię go ponownie

Moja ocena 4/6.



Kremowy żel pod prysznic i do kąpieli - AVON. Bardzo ładny zapach i estetyczne opakowanie. Konsystencja i pienienie się również ok. Nie wysusza skóry, co jest bardzo ważne i w sumie tyle. Czego można więcej oczekiwać po żelu pod prysznic ;) Kupiłam już kolejne opakowanie żelu z Avonu, tym razem inny zapach.

Moja ocena 5/6.

Dezodorant do ciała w sprayu - PUR BLANCA AVON. Mało wydajny, zapach trochę duszący. Nie chronił zbyt dobrze, był bo był. Nie wiem co więcej mogę o nim powiedzieć. Może tylko tyle, że opakowanie jest malutkie i poręczne, świetnie się sprawdza na wyjazdy, co w moim przypadku jest bardzo istotne. Raczej nie kupię go ponownie.

Moja ocena 3,5/6.


Dezodorant perfumowany - BI ES. Kupiłam go za około 10 zł i używałam tak nacodzień. Zapach nie utrzymywał się zbyt długo, ale nie spodziewałam się, że będzie inaczej. Delikatna i dość wydajna woda, lepiej się u mnie sprawdziła niż np woda z Adidasa, której obecnie używam. Zapewne nie kupię jej ponownie.

Moja ocena 4,5/6.

Próbka - FEMME, AVON. Bardzo ładny zapach i przyciągające uwagę opakowanie. Mam w planach kupić sobie pełnowymiarowy produkt. Może wtedy więcej Wam powiem na temat tej perfumy ;)

Jeżeli ktoś byłby zainteresowany poprzednimi projektami denko zapraszam : 1 i 2.

środa, 19 marca 2014

Moja pierwsza domowa maseczka do włosów - przepis i wrażenia.

Witajcie Kochani ;-)

Dzisiaj przedstawię Wam przepis na domową maseczkę do włosów ;) Muszę Wam powiedzieć, że 1 raz robiłam sobie sama maseczkę. Zawsze korzystałam z gotowych, prosto ze sklepu. Jestem bardzo zadowolona z efektów jakie zauważyłam na moich włosach i postaram się ją robić przynajmniej raz na 2 tygodnie (ciężko u mnie z systematycznością, dlatego raz na 2 tygodnie będzie idealnie). 

O maseczce z wykorzystaniem jajka słyszałam już w podstawówce. Szczerze mówiąc zawsze byłam zniechęcona i zdziwiona jak można nakładać jajko na włosy. Bardzo długo nie mogłam się do tego przekonać, mimo że słyszałam dużo dobrych opinii. W końcu po bardzo długiej walce sama ze sobą spróbowałam!

Przechodząc wreszcie do rzeczy, do maseczki potrzebujemy:



Na moje średniej długości włosy (sięgają do zapięcia biustonosza) wykorzystałam:

3 żółtka jajek
1 łyżkę olejku rycynowego
1 łyżkę obojętnie jakiej odżywki do włosów (w celu zagęszczenia maseczki)

Wszystko ze sobą dokładnie wymieszałam i nałożyłam na całą długość włosów (nie myłam ich wcześniej). Następnie delikatnie związałam włosy w kupkę na czubku głowy. Nałożyłam na to ręcznik i trzymałam tak włosy ok 2,5 godziny. Powiem Wam szczerze, że w trakcie nakładania maseczki zwątpiłam. Włosy zaczęły się strasznie kleić i plątać! Bałam się że wyrządzę im większą krzywdę niż korzyść.



Po tych ponad 2 godzinach nadszedł czas umycia włosów. Trzeba bardzo dokładnie wypłukać jajko i olejek, żeby włosy nie były przetłuszczone i żeby nie śmierdziały. Czytałam, że najlepiej zrobić to w zimnej wodzie, żeby jajko się nie ścięło, ale ja użyłam letniej i też było ok (zawsze myję włosy w zimnej, lub letniej wodzie). Umyłam włosy dwukrotnie już dobrze Wam znanymi szamponami. 1 mycie delikatnym szamponem Babydream i 2 normalnym szamponem Avon. Udało mi się dokładnie oczyścić włosy.



Po umyciu nałożyłam odżywkę z Kallosa i trzymałam ją na włosach z pół godziny, oczywiście pod bawełnianą koszulką. Po spłukaniu odżywki, nałożyłam jeszcze serum na końcówki z Avonu i rozczesałam włosy.

Niestety nie mam zdjęcia swoich włosów, zaraz po tej kuracji. Ale musicie mi uwierzyć na słowo, że moje włosy bardzo odżyły po tym zabiegu ;) Były lśniące, gładkie w dotyku i lepiej się układały ;)
Wiem, że 1 taki zabieg nie wystarczy, aby włosy były idealne. Za to wiem, że nie ma co się zrażać do jajek ;D mam nadzieję, że każda kolejna maseczka doprowadzi moje włosy do stanu o jakim marzę ;)


Jeśli macie jeszcze jakieś sprawdzone maseczki dajcie znać, z chęcią wypróbuje ! ;)

środa, 12 marca 2014

Aktualna pielęgnacja włosów.

Witajcie Kochani ;-)


Przyszedł czas na pokazanie Wam jak obecnie dbam o swoje włosy ;)
Z góry uprzedzam, że nie mam jak na razie zbyt dużego doświadczenia w tym temacie, staram się znaleźć złoty środek i próbuje różnych kosmetyków. Są to zazwyczaj kosmetyki z drogerii, bądź z Avonu. Mam nadzieję, że kiedyś sięgnę również po te z wyższej półki ;)

Moja obecna pielęgnacja w porównaniu z tą sprzed kilku miesięcy i tak jest ogromnym krokiem milowym. Zmieniło się na prawdę wiele, moje włosy odżyły i wyglądają dużo lepiej niż kiedyś.
Wstyd się przyznać, ale jeszcze jakiś czas temu używałam tylko szamponu i raz na jakiś czas obojętnie jakiej odżywki. Moje włosy były w opłakanym stanie, były strasznie suche, łamały się, ich struktura była osłabiona i zrogowaciała. Dodatkowo po ciąży włosy zaczęły mi strasznie wypadać ! Byłam załamana i bałam się że niedługo stracę wszystkie włosy.
Zaczęłam wtedy brać Skrzypowitę (obecnie nie biorę żadnych tabletek), która po kilku miesiącach zatrzymała wypadanie włosów i dodatkowo dzięki niej zyskałam mnóstwo baby hair, ale to był dopiero początek. Z czasem zaczęłam bardziej dbać o swoje włosy, przestałam je tak często prostować (teraz robię to jakieś 3 razy w miesiącu), nie używam w ogóle suszarki, zaczęłam stosować różnego rodzaju odżywki i maski. Zabezpieczałam swoje końcówki specjalnym serum, przed prostowaniem stosowałam spray termoochronny, a nawet zaczęłam je olejować !


Jak na razie stosuję te kosmetyki i jestem z nich mniej, lub bardziej zadowolona:



Jeśli chodzi o szampon i odżywkę, to za każdym razem kupuje inne. Szampon za zadanie ma tylko zmyć brud z naszych włosów, więc nie wierzę w obiecywaną przez producenta objętość czy odbudowę. Z odżywkami natomiast lubię eksperymentować i ciągle szukam tej idealnej ;) 
Warto również zaznaczyć, że włosów nigdy nie myłam codziennie i nie zamierzam, robię to 2-3 w tygodniu, co moim włosom w zupełności wystarcza.


Szampon, rewitalizujący z odżywką 2w1 Avon Naturals Herbal do włosów pozbawionych blasku czerwona koniczyna i czarna porzeczka (mimo, że to szampon 2w1 nie wyobrażam sobie nie użyć po nim jeszcze odżywki)

Odżywka nadająca objętość Garnier Ultra Doux do włosów cienkich, bez objętości. Zamiennie używam również odżywek, które pokazywałam w ostatnim haul'u. Zazwyczaj są to odżywki do spłukiwania.

Raz w tygodniu zamiast odżywki używam maski Kallos Crema al Latte, którą staram się trzymać na włosach jak najdłużej, nawet kilka godzin. Ja Kallosa kupiłam na Allegro za niecałe 20zł (duża pojemność, 1 litr). 

Po nałożeniu odżywki, bądź maski włosy zawijam w koszulkę (nie ręcznik), pod wpływem ciepła lepiej się wchłaniają. 


Jak już wcześniej wspomniałam, staram się (nie za często, ale jednak) olejować włosy. Jak na razie do tego celu zużyłam 1 olejek. Na początku ten zabieg powtarzałam raz w tygodniu, później już tylko raz na kilka tygodni. 



Przy drugim projekcie denko wspominałam, że przed nałożeniem olejku nakładam dość obficie odżywkę w sprayu bez spłukiwania, która się u mnie nie sprawdziła. Tym razem również mam taką, na której się zawiodłam (wcześniej była to odżywka z Biovaxu). 

Spray regenerujący włosy Marion, dla każdego rodzaju włosów, szczególnie wymagających wzmocnienia. Kupiłam ją pod wpływem chwili i mimo, że słyszałam dużo dobrych opinii, u mnie się nie sprawdza. Dlatego stosuje ją przed olejowaniem, żeby nie moczyć włosów i nie stosować olejku na suche włosy.

Olejek do masażu Alterra, który dobrze sprawdza się przy olejowaniu. Mój się już skończył, dlatego w planach mam kupić nowy, tym razem z Babydream. Po sprayu, nakładałam go obficie po same końce włosów, unikając olejowania u nasady (bałam się szybkiego przetłuszczania). Tak jak przy odżywkach zawijam włosy koszulką i trzymam go około 3-4 godzin. Za 1 razem trzymałam go całą noc, ale uważam że nie jest to konieczne.

Taki olejek najlepiej zmyć delikatnym dziecięcym szamponem bez żadnych środków barwiących i konserwujących. Idealnie w tej roli sprawdza się szampon Babydream, którego również używam do mycia pędzli. Czasami konieczne jest dwukrotne umycie włosów, aby nie pozostał na nich olejek, który sprawi, że będą wyglądać na tłuste. Nie używam tego szamponu przy zwykłym myciu włosów, ponieważ oczyszcza je tak dogłębnie, że aż skrzą pod palcami.


Pokażę Wam również moje 3 niezbędne odżywki. 



Oczywiście moje ulubione odżywki bez spłukiwania Gliss Kur, obecnie wykańczam tą do włosów cienkich, płaskich i zniszczonych. Używam jej zarówno na włosy suche jak i mokre.

Serum na suche i zniszczone końcówki do każdego rodzaju włosów z Avonu. Już kończę to opakowanie (oczywiście o wszystkich wykończonych kosmetykach dokładniej wspomnę przy kolejnym projekcie denko), ale mam zamiar zamówić sobie kolejne. Stosuje je na mokrych włosach, na same końcówki. Na moją długość włosów wystarczają 2 'pompki', ponieważ każda kolejna bardzo szybko przetłuszcza i obciąża włosy. 

Spray termoochronny do stylizacji włosów Avon. Używam go przed prostowaniem włosów, aby je chronił przed wysoką temperaturą prostownicy. (W razie pytań, używam prostownicy z Remingtona, która nagrzewa się do 230 stopni, prostuję przy 180-200 stopniach ponieważ moje włosy trudno ujarzmić mniejszą temperaturą). 

I na koniec pokażę Wam kosmetyki, które ratują moje włosy w sytuacji gdy są przetłuszczone, a nie mam już czasu ich umyć. 


Na pewno wszystkim świetnie znany suchy szampon Isana. Użyłam go jak na razie może 2 razy, ale jestem pewna, że jeszcze nie raz się przyda. Na moich ciemnych włosach pozostawia trochę śladu, dlatego chciałabym wypróbować suchy szampon z Batiste, jestem pewna, że tamten będzie idealny. 

Przed Isaną stosowałam również puder dla dzieci Babydream, a wcześniej puder z Nivea. Sprawdza się bardzo podobnie jak Isana, a jest tańszy i moim zdaniem bardziej wydajny. 


Także to by było na tyle ;) Tak wygląda moja obecna pielęgnacja, która ciągle ewoluuje i się zmienia. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam ! ;)

poniedziałek, 3 marca 2014

Haul zakupowy - ubrania i kosmetyki.

Witajcie Kochani ;-)

Tak jak obiecałam wcześniej na facebooku, dodaję dzisiaj post o moich nowościach kosmetycznych i ubraniowych ;) 

Zacznijmy od ubrań, które jak zwykle kupiłam przez internet. Są to nowe rzeczy, które pochodzą z sieciówek i które udało mi się kupić taniej niż w sklepie ;) także polecam wszystkim zakupy przez internet, można sporo zaoszczędzić i to bez wychodzenia z domu ! ;)



Koszulka Sinsay, w ładnym pudrowym kolorze i efektownym napisem :)




Dość znany sweterek Romwe, z fabrycznymi szarpaniami i kwiatowym motywem. 


Bluza Pull&bear, w stonowanych biało-czarnych kolorach.



Bluza Aloha From Deer, bardzo ładne pastelowe kolory i motyw kwiatów, idealna na nadchodzącą wiosnę. Moja jest w rozmiarze S, ale jest bardzo duża, niestety nie mogę jej wymienić, bo nie kupowałam jej w sklepie Aloha. Będę ją nosiła taką większą oversizową, albo z bólem serca sprzedam. 



Spodnie moro Zara, długość 7/8, jestem dość niska więc na mnie są normalnej długości ;)



Ostatnia już rzecz, spodnie Pull&bear, z bardzo ciekawym printem. 

Czas na kosmetyki ;) Jak widać większość rzeczy pochodzi z Avonu. Jak już wiecie, lub nie, od jakiegoś czasu jestem konsultantką w Avonie. Nigdy nie mogę się opanować i zawsze przy składaniu zamówienia kupuję coś dla siebie. Te kosmetyki są nowe, pochodzą z 2-3 ostatnich zamówień. Niektóre już zaczynam używać, a niektóre cierpliwie czekają w kolejce. Na pewno jeszcze o nich usłyszycie ;)


1. Żel pod prysznic Lagoon
2. Rewitalizująca maska do włosów z ekstraktem czarnego kawioru, Planet Spa
3. Spray regenerujący włosy Marion
4. Regenerująco-odżywczy krem do rąk
5. Peeling do ciała
6. Maska intensywna odbudowa, Ziaja
7. Płyn do kąpieli
8. Balsam do ciała Planet Spa
9. Krem do rąk i stóp Planet Spa
10. Odżywcza maseczka do włosów



1. Dwufazowy płyn do demakijażu
2. Maseczka głęboko oczyszczająca pory z glinkami mineralnymi
3. Utrwalający spray do makijażu
4. Paletka Sleek Au Naturel
5. Bronzer Honolulu
6. Rewitalizująco-wygładzający żel do pielęgnacji okolic oczu z ekstraktem czarnego kawioru, Planet Spa
7. Punktowy preparat na pryszcze
8. Satynowy lakier do paznokci
9. Korektor 4w1 Wibo
10. Mozaikowy róż do policzków 


Może chcielibyście recenzję któregoś z kosmetyków ? :) Jak coś dajcie znać !

niedziela, 2 marca 2014

Mix zdjęć 2.

Witajcie Kochani ;-)

Mam w planach dodać jutro wpis o moich nowościach ubraniowych i kosmetycznych, ale żeby dłużej nie zaniedbywać bloga dodam również dzisiaj szybki post. Stosunkowo niedawno pojawił się 1 mix zdjęć, ale dzisiaj dodam kolejną część ;) 

Zapraszam do oglądania, a także na mojego instagrama i nowo założonego facebooka ;)