Witajcie Kochani ;-)
Dzisiaj przyszedł czas na marcowy projekt denko. Pokażę Wam i pokrótce omówię kosmetyki, które ostatnio zużyłam. Niestety jest to tylko ich część, ponieważ nie chcę żeby ten post ciągnął się w nieskończoność. Kolejne opakowania zatrzymam i pokażę Wam je w kwietniu ;)
Kosmetyki do włosów:
Wykończyłam 4 rzeczy, które mogliście już zobaczyć w poście o pielęgnacji włosów.
Rewitalizujący szampon z odżywką 2w1 do włosów pozbawionych blasku, Czerwona Koniczyna i Czarna Porzeczka - AVON. Całkiem fajny szampon, w połączeniu z odżywką z serii Naturals Herbal dawał świetny efekt. Sam też był w porządku, dobrze się pienił i ładnie pachniał. Z chęcią kupię ponownie szampon z tej serii.
Moja ocena 5/6.
Szampon dla dzieci - BABYDREAM. Używałam go po olejowaniu włosów i po stosowaniu domowej maseczki. Myłam nim również pędzle do makijażu. Świetnie oczyszcza włosy, nie zawiera SLS-ów i jest bardzo tani (ok 5 zł - Rossmann). Podczas mycia jest 'matowy' i taki 'tępy', dlatego przy normalnym myciu stosuje inne szampony. Kupię go ponownie właśnie do zadań specjalnych ;)
Moja ocena 5,5/6.
Olejek do masażu migdały i papaja - ALTERRA. Używałam go do włosów, do ciała użyłam chyba tylko 1 raz. Jeśli chodzi o ciało to wolę zwykłą oliwkę dla dzieci. Szczerze powiedziawszy nie zauważyłam, aby moje włosy po jego użyciu były jakoś niesamowicie odżywione i zdrowsze. Lepszy efekt daje domowa maseczka, o której pisałam w ostatnim poście i maska do włosów z Kallosa. Nie kupię go ponownie, mimo to nie zaprzestanę olejować włosów. Chcę teraz wypróbować olejek z Babydream, który jest trochę tańszy i mam nadzieję lepiej się sprawdzi.
Moja ocena 2,5/6.
Serum na suche i zniszczone końcówki, do każdego rodzaju włosów - AVON. Na pewno plusem jest wydajność (na 1 zastosowanie wystarczą 2 krople) i zapach. Moje końcówki są w kiepskim stanie, ale szkoda mi je obcinać ponieważ zapuszczam włosy. Wiem, że źle robię licząc, że się same odbudują i powinnam je jak najszybciej ściąć. Ostatnio je tylko trochę wystopniowałam, co w sumie niewiele dało. Samo serum na pewno lepsze efekty daje na zdrowszych końcówkach. Kupię je ponownie, już zamówiłam kolejne opakowanie razem z olejkiem arganowym, zobaczę co się lepiej sprawdzi.
Moja ocena 5/6.
Kosmetyki do twarzy:
Krem z olejem z oliwek i masłem Shea do intensywnej pielęgnacji skóry suchej i normalnej - ZIAJA. Ostatnio mam problemy z cerą. Pogorszył się jej stan pod względem nawilżenia (nie wiem czemu, ale cały czas czuję, że skóra mojej twarzy jest 'ściągnięta') i pojawiło się sporo wyprysków. Oprócz tego już jakiś czas nie mogę się uporać z paskudnymi rozszerzonymi porami. Liczyłam na krem z Ziaji i myślałam, że uda mi się ją dobrze nawilżyć. Niestety mam mieszane uczucia, może kiedyś kupię go ponownie. Czuję że lepiej się sprawdził mój poprzedni krem z tej firmy, a mianowicie masło kakaowe. Krem oliwkowy był dobry, ale nie idealny, szukam czegoś o mocniejszym działaniu. Obecnie testuje kolejny krem z Ziaji.
Moja ocena 4,5/6.
Krem do każdego rodzaju skóry i na każdą porę roku - NIVEA. Używałam go zazwyczaj na noc, ponieważ na dzień i pod makijaż wydaje mi się za ciężki i za tłusty. Bardzo lubię kremy z Nivei, lepiej się u mnie sprawdził od Dove i Bambino. Stosowałam go również na usta jak były mocno przesuszone i czasami na dłonie. Mimo, że jest malutki to wystarcza na długo.Warto go mieć przy sobie, zawsze pomoże w awaryjnej sytuacji. Zdecydowanie kupię go ponownie.
Moja ocena 5,5/6.
Maska nawilżająca z glinką zieloną, do skóry suchej i normalnej - ZIAJA. Jest to moja ulubiona i bardzo dobra maseczka. 1 taka saszetka wystarczyła mi na 2 użycia (nigdy sobie nie żałuje żadnego kosmetyku). Kupiłam już kolejną i mam nadzieję, że regularne stosowanie przyniesie należyty efekt ;) Ważne jest to, że nie podrażnia skóry i pozostawia ją przynajmniej przez chwile dobrze nawilżoną.
Moja ocena 6/6.
Kosmetyki do ciała:
Peeling do ciała, słodkie trufle i migdały - SWEET SECRET. Kupiłam go w zestawie z balsamem, którego do dzisiaj nie mogę skończyć. Na początku ten słodki zapach mi się podobał, ale później zrobił się tak duszący i mocny, że aż głowa boli. Peeling zdzierał naskórek dość delikatnie. Bardzo lubię mocne peelingi, ten taki nie był. Miał galaretowatą konsystencję i nie był zbytnio wydajny. Potrzeba było sporo kosmetyku żeby użyć go na całe ciało. Z pewnością nie kupię go ponownie.
Moja ocena 2/6.
Nawilżający krem do ciała ze śródziemnomorską oliwą z oliwek - AVON. Na początku nie podobał mi się zapach tego balsamu, wyczuwalne były oliwki, których nie lubię. Po kilku użyciach przyzwyczaiłam się do zapachu, nie mogę powiedzieć, że go lubiłam, ale był znośny. Nawilżenie było całkiem przyzwoite. Przeszkadzały mi natomiast zielone drobinki, które się nie rozpuszczały w trakcie wcierania balsamu, tylko pozostawały na ciele. Raczej nie kupię go ponownie.
Moja ocena 4/6.
Kremowy żel pod prysznic i do kąpieli - AVON. Bardzo ładny zapach i estetyczne opakowanie. Konsystencja i pienienie się również ok. Nie wysusza skóry, co jest bardzo ważne i w sumie tyle. Czego można więcej oczekiwać po żelu pod prysznic ;) Kupiłam już kolejne opakowanie żelu z Avonu, tym razem inny zapach.
Moja ocena 5/6.
Dezodorant do ciała w sprayu - PUR BLANCA AVON. Mało wydajny, zapach trochę duszący. Nie chronił zbyt dobrze, był bo był. Nie wiem co więcej mogę o nim powiedzieć. Może tylko tyle, że opakowanie jest malutkie i poręczne, świetnie się sprawdza na wyjazdy, co w moim przypadku jest bardzo istotne. Raczej nie kupię go ponownie.
Moja ocena 3,5/6.
Dezodorant perfumowany - BI ES. Kupiłam go za około 10 zł i używałam tak nacodzień. Zapach nie utrzymywał się zbyt długo, ale nie spodziewałam się, że będzie inaczej. Delikatna i dość wydajna woda, lepiej się u mnie sprawdziła niż np woda z Adidasa, której obecnie używam. Zapewne nie kupię jej ponownie.
Moja ocena 4,5/6.
Próbka - FEMME, AVON. Bardzo ładny zapach i przyciągające uwagę opakowanie. Mam w planach kupić sobie pełnowymiarowy produkt. Może wtedy więcej Wam powiem na temat tej perfumy ;)
Jeżeli ktoś byłby zainteresowany poprzednimi projektami denko zapraszam : 1 i 2.