Marzec już za nami więc pora na kilka postów podsumowujących ubiegły miesiąc. Na pierwszy ogień moje skromne i bardzo potrzebne zakupy ;) W większości jest to uzupełnienie braków, ale i kilka zachcianek.
Część tych zakupów dotyczących Ziaji widzieliście już na Instagramie, ale poza tym do koszyka wpadło coś jeszcze. Potrzebowałam nowego żelu do twarzy więc tym razem wybrałam żel myjący antybakteryjny z serii Nuno, bo już od jakiegoś czasu chodził mi po głowie. Przy okazji skusiłam się na tonik antybakteryjny, z tej samej serii. Chętnie wypróbowałabym jeszcze peeling enzymatyczny i krem do twarzy. Miałyście może do czynienia z tymi produktami? Ja jak na razie jestem zadowolona, kosmetyki są delikatne i mają krótkie i treściwe składy, ale muszę zmienić im opakowania. Żel przeleję do buteleczki z pompką, a tonik do butelki z atomizerem, bo tak będzie mi zdecydowanie wygodniej ich używać.
Zostając przy Ziaji kupiłam 5 maseczek, ponieważ mam w planach bardziej polubić ich regularne używanie. Z serii liście zielonej oliwki kupiłam maskę regenerującą z kwasem hialuronowym i maskę kaolinową z cynkiem oczyszczająco-ściągającą. Słyszałam o nich dużo pozytywnych słów, więc pora przetestować je na własnej skórze. Poza nimi wybrałam jeszcze maseczki, które już dobrze znam i bardzo lubię czyli maseczkę oczyszczającą, regenerującą i nawilżającą.
Powiem Wam, że mam ogromny problem z regularnym używaniem kremów pod oczy. Wiem, że kiedyś będę tego gorzko żałować, więc postanowiłam w końcu coś z tym zrobić. Na początek wybrałam nawilżający krem-żel pod oczy z Rival de Loop. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to krem najwyższych lotów, ale na razie muszę wyrobić w sobie systematyczność zanim postawię na coś lepszego. Możecie mi polecić coś sprawdzonego, bo ja kompletnie nie wiem na co się zdecydować ;|
Przy okazji zakupów w Rossmannie do koszyka po raz kolejny wpadła rumiankowa pomadka z Alterry, którą znowu mam w planach zacząć używać na rzęsy, ale na razie marnie mi to idzie...
Nie mogło również zabraknąć ukochanego migdałowego zmywacza do paznokci z Isany. Jak widać etykieta trochę się zmieniła, ale poza tym nie zauważyłam zmian w jego działaniu (na szczęście) ;)
Nie byłabym sobą gdybym znowu nie zamówiła czegoś z Avonu ;/ Padło na krem do depilacji dla skóry wrażliwej, który jak się okazało tak na prawdę był zbędną zachciewajką.
Z programu dla konsultantek dostałam rewitalizującą kremową emulsję do oczyszczania twarzy z chińskim żeń-szeniem razem z maseczką typu peel off z tej samej serii. O dziwo produkty spisują się całkiem nieźle, emulsji użyłam już kilka razy, maseczkę natomiast dwa razy. Podoba mi się aplikacja maseczki, a szczególnie jej ściąganie z twarzy w jednym kawałku ;D
Zamówiłam również tusz do rzęs Luxe w kolorze brązowym, jest to mój pierwszy nieczarny tusz i całkiem mi się podoba ;) Nie odznacza się jakoś szczególnie na rzęsach, daje po prostu bardziej naturalny efekt.
Wiele razy zarzekałam się że nie kupię już żadnej mgiełki z Avonu, ale jednak poległam. Tym razem padło na mgiełkę "kwiat jabłoni", której żeby nie było używam jedynie do odświeżania pokoju i oczywiście robię to gdy już z niego wychodzę ;D
Poczyniłam również małe zakupy w Biedronce. Ostatnio widziałam w gazetce, że w sklepach pojawi się olej lniany, na który miałam ogromną ochotę. Niestety do mojej Biedronki nie trafił i musiałam pocieszyć się czymś innym ;| Zatem wybrałam olej z pestek winogron, który jest w stałej ofercie dyskontu. Nie jestem pewna czy ten olej jakoś idealnie nadaje się do włosów, ale potrzebowałam czegoś dużego (1 litr) i taniego (około 14 zł), ponieważ nie mam już żadnego oleju na stanie. Użyłam go jak na razie 3 razy, w tym 2 razy na całą noc i krzywdy z pewnością mi nie wyrządził.
Mydło w płynie z ekstraktem z irysa skusiło mnie szczególnie swoim opakowaniem i całkiem sporą pojemnością (500 ml). Mydło jak mydło, na pewno się nie zmarnuje.
Wczoraj na Instagramie wspomniałam Wam o żelach Biedronkowej marki Bebeauty w których widzę same plusy. Tym razem skusiłam się na wersję mango-macadamia. W przeciwieństwie do malinowo-waniliowego żelu, którego obecnie używam ten zapach jest mniej słodki, ale nadal przyjemny. Żele są pojemne, tanie no i mają wygodne pompki, czego chcieć więcej ;)
U Kochanej AGI byłam jedną z trzech osób, które wygrały mały konkurs i otrzymałam od niej przemiłą przesyłkę ;) 2 gumeczki podróbki Invisibobble, które z pewnością mi się przydadzą, bo z moich 3 oryginalnych została mi tylko jedna ;/ Mam nadzieję, że obietnica Agi się spełni i te spiszą się o wiele lepiej ;) Otrzymałam także piwoniowy krem z L'Occitane, który na pewno się nie zmarnuje i bardzo miły list ;)) Dziękuję jeszcze raz, sprawiłaś mi tym wiele radości ;);*
To by było na tyle moich skromnych nowości ;) Polećcie mi proszę jeszcze jakiś sprawdzony krem pod oczy, będę bardzo wdzięczna ;);*
same cudeńka;d miałam chrapkę na te żele z biedronki, ale kurcze... mam jakieś 20 zamkniętych- no nie mogę!
OdpowiedzUsuńJeszcze niedawno sama miałam takie duże zapasy żeli pod prysznic ;D Obecnie poza tymi dwoma dużymi żelami właśnie z Biedronki mam tylko 2 inne, co jak na mnie jest malutko ;D
UsuńZmywacz Isany mój ulubiony :) Toniku Ziaja Nuno używałam kiedyś, ale zaczął mnie wysuszać i przerzuciłam się na nawilżające :)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie jestem w fazie testowania, ale już wiem, że nie pobije on mojego ulubieńca czyli wody tonizującej z serii liście zielonej oliwki z Ziaji ;)
UsuńTo Biedronkowe mydło pięknie pachnie :) Też je kupiłam w marcu :D
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości :) Z toniku Nuno byłam bardzo zadowolona więc mam nadzieję, że ty też będziesz. Gratuluję wygranej :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana ;*
Usuńperełki!
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę tych pachnących nowości! :) odkąd zbiera się na wiosnę, mam ochotę otaczać się kwiatowo-cukierkowymi zapachami. :) Cieszę się, ze tak malutka, skromniutka przesyłka sprawiła Ci tyle radości! :) :*
OdpowiedzUsuń;** Oby pogoda się szybko poprawiła, bo żonkile w ogródku w otoczeniu śniegu jednak smutno wyglądają ;|
UsuńCiekawa jestem tych gumek :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, kusi mnie ten żel i tonik z Ziaja Nuno, daj znać jak się spisują.
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś o nich wspomnę na blogu, najpóźniej w projekcie denko, ale zawsze to coś ;)
UsuńBardzo fajne zakupy poczyniłaś :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie seria zielonej oliwki i myślę, że jak zużyję kilka produktów pielęgnacyjnych to coś kupię, np. maseczki ;). Niedawno kupiłam pomadkę Alterra i zaczęłam ją używać na rzęsy, zobaczymy jak się sprawdzi. Też mam ochotę na to mydło z Biedronki i żele pod prysznic w dużych opakowaniach ;).
OdpowiedzUsuńZ serii zielonej oliwki polecam wodę tonizującą, ja ją uwielbiam i muszę sobie sprawić kolejne opakowanie ;)
UsuńJa właśnie myślę o zakupie oleju z pestek winogron do olejowania włosów :)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie jestem zadowolona ;)
UsuńZ serii ziaja nuno stosowałam kiedyś żel myjący i krem i spisywały się całkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuńZ kolei maseczka z szarą glinką się u mnie nie sprawdziła, bo spowodowała odwrotny efekt - wysyp na twarzy :/
Zmywacz Isana miałam i po jakimś czasie wysuszał mi paznokcie, a na żel bebeauty bym się skusiła, ale pojemność jednak spora, więc zapach by mnie męczył :)
Jeśli chodzi o zapach żelu to mnie na dłuższą metę myślę, że również by zmęczył, ale mam jeszcze kilka innych żeli i w razie potrzeby poratuję się którymś z nich :)
UsuńJa właśnie też niedawno kupiłam mgiełkę z Avon, ale u zużywam ją w niebywale szybkim tempie :D
OdpowiedzUsuńJakie to mydełko z Biedronki ma piękne opakowanie! :) Wiesz, że na żel jestem już przez Ciebie skuszona, ale znowu widzę coś fajnego - nie używałam maseczek z tej najnowszej serii Ziaji, a ja bardzo lubię wszystko, co zawiera kwas hialuronowy, więc pewnie się skuszę, jak ją znajdę :) Wydaje mi się, że moja mama kiedyś kupiła ten krem do depilacji z Avonu - użyłam raz, ale nie dość, że podrażnił mi skórę, to jeszcze nie zadziałał prawie w ogóle. Nie wiem dlaczego, ale jestem wyczulona na pielęgnację z Avonu, bo zawsze coś mi się po niej dzieje, albo źle wybieram :( Dawno temu używałam oleju z pestek winogron (nawet tego samego z Biedry :), ale bez "efektu wow", cały litr przeznaczony był tylko na włosy :D Pomadkę z Alterry wielbię i kupuję zawsze, gdy się kończy . Kremu niestety Ci nie polecę, bo sama szukam, a ostatnio mam ogromne problemy ze skórą pod oczami, więc smaruje się masłem shea albo mieszanką oleju arganowego ze Starej Mydlarni, (który ma parafinę ), ale o dziwo pod oczami łagodzi wszystkie podrażnienia :>
OdpowiedzUsuńJa swoje maseczki kupiłam w drogerii Laboo, ale o ile się nie mylę są również w Rossmannie (w moim nie było, bo jest dość mały;/) U mnie z tym kremem do depilacji też nie ma rewelacji, poza tym wiem, że Avon mnie w większości produktów rozczaruje, a i tak nadal tam składam zamówienia dla siebie... kobieca logika ;/
UsuńCoś czuję, że u mnie również cały litr oleju wyląduje na głowie ;D Na razie nie mam nic lepszego pod ręką więc będę go używać, aż się w coś dobrego zaopatrzę ;)
Widziałam dziś ten żel w Biedronce, ale nie wiedziałam, czy go kupić, czy nie :D
OdpowiedzUsuńJa zużyłam większość tego oleju winogronowego na włosy i mi też krzywdy nie zrobił-nabłyszczył trochę włosy, ale bez rewelacji, teraz używam sezamowego, też z Biedry, i jest o wiele lepszy.
OdpowiedzUsuńO sezamowy bym chętnie przetestowała, ale u mnie go nie widziałam ;| On jest w stałej ofercie?
UsuńMam takie cienie pod oczami, że wszystkie kremy przy nich wymiękają ;)
OdpowiedzUsuńBędę się rozglądać za tymi żelami z BeBeauty, bo wyglądają bardzo zachęcająco ;)
widzę mój ulubiony zmywacz do paznokci:)
OdpowiedzUsuńgreat post :) Have a nice weekend! :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
ooo, widzę Bijumkowe pismo :D Kochana, mnie ten żel z Rival de Loop wypalił praktycznie okolice pod oczami- nie dało się go używać :/ proponuję i z całego serduszka polecam Ziaja Kozie Mleko- cudny krem :) chciałam kupić ten żel z Be Beauty, ale mama mnie uprzedziła i kupiła Isanę ;P
OdpowiedzUsuńKurcze, u mnie na razie nic się nie dzieje, ale zobaczymy dalej. Z chęcią kupię ten krem z Ziaji, dzięki Kochana za polecenie! ;*
UsuńLubię maseczki z Ziaja, nawet bardzo :)
OdpowiedzUsuńTeż używam zmywacza z Isany :)
Wstyd się przyznać, ale nie miałam tej pomadki z Alterry :D Mam wersję peelingującą z granatem tylko :P
Ja ostatnio skusiłam się na mgiełkę z Avonu, ale nie doczytałam i dostałam taką nawilżającą, w kolorze mlecznym :D
Olej z pestek winogron nadaje się do włosów, nawet bardzo :)
Mydełka z Biedronki dostałam kiedyś w wersji "próbnej" do testów, muszę się skusić na pełnowymiarowe :)
Również miałam peelingującą pomadkę z Alterry, ale do tej rumiankowej się nie umywa! ;)
UsuńChyba wiem jaką masz mgiełkę z Avonu, bo moja siostra również jej używa i tak samo była zaskoczona jej "strukturą" ;D
Oj bardzo chciałam się załapać do tych testów mydeł i później świeczek z Biedronki, ale się nie udało ;| Zazdroszczę szczęścia! ;))
O dziękuję, muszę się za nim rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńfajne zakupy :) ja z ziaji z serii nuno miałam krem tonujacy i bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńpomadkę rumiankową z Alterry kupiłam już dawno, użyłam jej do rzęs może z 3-4 razy i tak leży...
co do kremów pod oczy to ja też dopiero wyrabiam sobie systematyczność :P u mnie super spisywał się krem z Siquens, nawilżał, redukował cienie i opuchlizny. Teraz mam krem CERKOPIL jest świetny dla atopowców i alergików gdyż jest mega delikatny, można go stosować i pod oczy i na powieki - dla mnie jest super :)