Niecały tydzień temu pokazywałam Wam piękną brzoskwinkę na paznokciach, dzisiaj natomiast przyszła pora na nowy pastelowy lakier w jaki się ostatnio zaopatrzyłam ;) Chciałabym częściej robić paznokciowe posty, aby pokazać Wam w jakim tempie rosną moje pazurki, jak często zmieniam ich kształt (szukając tego idealnego) oraz kolor ;) Mam nadzieję, że podoba Wam się ten pomysł i nie znudzicie się zbyt szybko ;)
Jak widzicie moje skórki nadal nie wyglądają zbyt dobrze, ale sam stan paznokci ma się coraz lepiej ;) Lakier na paznokciach mam obecnie 3 dzień i wyglądają całkiem nieźle, jedynie końce lekko się starły. Zdjęcia natomiast były robione wczoraj ;)
Podczas wielkiej promocji w Rossmannie zaopatrzyłam się w 3 lakiery Miss Sporty z nowej serii Clubbing Color Quick Dry. Dzisiaj na celownik wzięłam piękny pastelowy róż o numerku 040. Lakier zamknięty jest w typowej dla marki okrągłej buteleczce o pojemności 7 ml. Dostępny jest oczywiście w Rossmannie, a jego regularna cena to około 7 zł.
Buteleczka moim zdaniem bardzo ładnie i skromnie się prezentuje. Pędzelek jest płaski i szeroki czyli taki jak lubię ;)
Jeśli chodzi o sam lakier i jego kolor, to niestety jedna warstwa nie wystarczy do uzyskania idealnego krycia. Powiedziałabym nawet, że po dwóch warstwach można dostrzec delikatne prześwity. Nie jest to mój pierwszy lakier w takim kolorze i zauważyłam, że większość z nich miała problemy z całkowitym kryciem. Mimo to lakier nie robi zacieków i nie smuży na płytce paznokcia. Wydaje mi się że 3 cieniutkie warstwy lakieru byłyby idealne, ale ja pozostałam przy 2 i efekt również mnie zadowala.
Lakier niby ma schnąć poniżej minuty, ale ja u siebie tego nie zauważyłam. Wydaje mi się że w tej kwestii sprawdza się jak każdy zwykły lakier, niestety...
Nie wiem czy pamiętacie, ale miałam bardzo podobny kolor lakieru z Avonu, który niestety jakiś czas temu wylądował w koszu, ponieważ się zepsuł. TUTAJ możecie zobaczyć jego efekt na paznokciach. Muszę Wam powiedzieć, że mam ogromną słabość do tego koloru i jeśli miałabym wybrać jeden odcień, który nosiłabym na paznokciach do końca życia wybrałabym właśnie taki delikatny róż. Cieszę się że znalazłam odpowiednik lakieru z Avonu w trochę niższej cenie i który mam nadzieję, posłuży mi jednak troszkę dłużej ;)
Paznokcie malowałam w niedzielę późnym wieczorem, jak mój Malec w końcu poszedł spać, czyli w sumie tak jak zawsze. Byłam już trochę zmęczona i położyłam się spać w jeszcze nie do końca suchych paznokciach. Miałam wtedy nałożoną bazę i dwie warstwy lakieru. Na pierwszym zdjęciu możecie zauważyć delikatne bąble i odgniecioną pościel, których się pozbyłam dzięki mojemu niezawodnemu Sally Hansen Miracle Gel. Na drugim zdjęciu paznokcie są już gładkie i równe czyli takie jak powinny być ;)
Nie pierwszy raz wspominam Wam o tym cudeńku, ale w końcu pokazałam go Wam jak radzi sobie w akcji ;) Top coat z SH świetnie wyrównuje płytkę paznokcia, radzi sobie z bąbelkami i odgnieceniami. Do tego przedłuża trwałość lakieru nawet o kilka dni, przy czym pięknie go nabłyszcza. Uwielbiam ten produkt i nie wyobrażam już sobie bez niego żadnego manicure! Zdecydowanie jest wart swojej ceny i szczerze go Wam (znowu) polecam ;)
Podsumowując: jestem bardzo zadowolona z tego lakieru głównie przez jego kolor, który uwielbiam. Jego cena nie jest wygórowana, a trwałość i efekt na paznokciach jest zadowalający. Niestety nie zauważyłam żeby schnął krócej niż inne lakiery, a jego odcień może być jednak trochę kłopotliwy. Mimo to za taką cenę uważam, że warto się skusić, ponieważ otrzymujemy całkiem niezły produkt ;)
Jak Wam się podoba? ;)
Baaardzo lubię takie delikatne kolorki! Śliczne pazurki masz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńŚliczny kolorek!!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor! :)
OdpowiedzUsuńCudowny kolor :) Lubię takie pastelki na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie też ;)
UsuńBardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie będzie wyglądał do opalonej skóry :)
OdpowiedzUsuńOj tak! ;)
UsuńPiękny kolor!! Ale na Twoich pazurkach każdy lakier wygląda obłędnie :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana! ;**
UsuńCudowny kolor! Muszę go mieć wygląda pięknie
OdpowiedzUsuńMiło, że kogoś zachęciłam do kupna ;)
UsuńPodoba mi się bardzo :) Ja chyba znalazłam już swój róż idealny - bo ogólnie jakoś nie przepadam za tym kolorem. W wczorajszym poście pojawił się nawet, co widziałaś :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mam żadnego koloru z tej serii, muszę się im bliżej przyjrzeć ;)
UsuńUwielbiam takie kolory ;)
OdpowiedzUsuńswietny kolorek :)
OdpowiedzUsuńTeż mam często ten problem, że idę spać zanim lakier całkowicie wyschnie, a trwa to zazwyczaj nawet 5 godzin :) Lubię lakiery tej firmy. Są niedrogie i mają ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak prawie zawsze, maluje paznokcie bardzo późno, a potem siedzę do późna w nocy i czekam aż wyschnął ;D również lubię lakiery Miss Sporty, obecnie mam 6 kolorów i już planuję zakup kolejnych ;)
UsuńKolor zachwycający! :)
OdpowiedzUsuńŁadny, delikatny kolorek, podobają mi się takie
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek a top coat nabłyszczający to u mnie mus, bez tego lakier już nie ma takiego efektu :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, top coat potrafi czynić cuda! ;)
UsuńBardzo mi się podoba kolor <3
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym Top Coacie :[
Zapraszam: http://wikis-life.blogspot.com/
Jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :] To dla mnie wielka motywacja :*
Śliczny kolor :) Top coat z miracle gel planowałam kupić na promocji w rossmannie, ale niestety go nie było. ;)
OdpowiedzUsuńJak go kiedyś spotkasz (szczególnie w promocji) to szczerze polecam wypróbować ;)
UsuńPrzecudowny *.* ostatnio mam fazę na takie delikatne róże, a skończył się mój ukochany Fiji. Miss Sporty są trwałe?
OdpowiedzUsuńhairoutine.com
Essie Fiji to moje małe marzenie! Miss Sporty u mnie utrzymują się około 4-5 dni, więc nie jest źle ;)
UsuńCudny kolor <3
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek :) taki cukierkowaty :p
OdpowiedzUsuń