środa, 30 kwietnia 2014

25 faktów o mnie.

Witajcie Kochani ;-)

Tak jak wspominałam ostatnio dzisiaj powiem Wam co nieco o sobie ;) Przedstawię to w formie 25 przypadkowych faktów o mnie. Będą zapewne trochę chaotyczne, ale może akurat coś Was zaciekawi. Ja również lubię tego typu posty i filmiki na Youtubie także zapraszam ;)


  1. 26 lutego skończyłam 23 lata.
  2. Mam 1,5 rocznego synka Dominika.


  1. Studiuję Filmoznawstwo - 3 rok zaocznie, na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
  2. Moją 1 pracą była praca w McDonaldzie zaraz przy rynku w Krakowie gdzie spędziłam rok. Mimo, że lekko nie było, dobrze i często wspominam ten czas.
  3. Nigdy nie byłam za granicą, ale chciałabym to wkrótce zmienić ;)
  4. Uwielbiam zakupy przez Internet, ale największą radość sprawia mi kupowanie kosmetyków <3
  5. Nigdy nie byłam na solarium i uważam, że opalanie to najnudniejsze zajęcie na świecie… ale lubię być opalona ;D (kobieca logika).
  6. Bardzo podobają mi się tatuaże, szczególnie te duże, ale nie wiem czy kiedykolwiek zdecyduję się coś sobie wytatuować.
  7. Jestem konsultantką w Avonie od września i zastanawiam się czy nie zrezygnować ponieważ za dużo dla siebie zamawiam!
  8. Strasznie chciałabym mieć długie i zdrowe włosy, ale kusi mnie żeby się ściąć na boba.
  9. Jestem uzależniona od Internetu. Nie rozstaje się z telefonem i tabletem.
  10. Powinnam pisać pracę licencjacką, ale w ogóle nie mam do tego chęci ani motywacji, pomocy! 
  11. Uwielbiam oglądać filmiki urodowe na Youtubie, jestem od nich uzależniona! (kiedyś zrobię o tym post i pokażę Wam moje ulubione vlogerki ;))
  12. Nie lubię przepłacać za kosmetyki i ubrania, zawsze szukam okazji i tańszych zamienników ;)
  13. Mam dość dużą wadę wzroku -2.0, od końca gimnazjum mam okulary, ale w grudniu w końcu zdecydowałam się na soczewki i jestem mega zadowolona z tego powodu ;D
  14. Kocham oglądać filmy i seriale, robię to kilka razy w tygodniu i mam mnóstwo swoich ulubionych ;)
  15. Od początku lutego staram się regularnie ćwiczyć, ponieważ mam mnóstwo zbędnych kilogramów do zgubienia po ciąży ;( 
  16. Kocham słodycze i słone przekąski, jestem uzależniona od chipsów, moje ulubione to Lays Strong.
  17. Na co dzień się nie maluję, ale jak już to robię to schodzi mi strasznie długo.
  18. Bloga założyłam dość spontanicznie, nie myślałam nigdy, że to zrobię, mimo że blogi czytam od liceum i uwielbiam to robić. Zazwyczaj były to blogi modowe, ostatnio przede wszystkim kosmetyczne.
  19. Nie lubię malować paznokci, ale bardzo lubię jak mam je ładnie pomalowane ;D
  20. Nie lubię herbaty: zwykłej, zielonej, czerwonej, jedynie jakieś owocowe np. z Liptona dam radę przełknąć. Za to kawę rozpuszczalną z mlekiem i cukrem kocham, staram się pić 1 dziennie, ale czasami kończy się na 2-3.
  21. Nienawidzę i nie potrafię gotować, ale kocham jeść i mogę to robić od rana do wieczora.
  22. Lubię się uczyć, pisać, czytać przy głośnej muzyce, w ogóle mnie to nie rozprasza. Nie potrafię za to uczyć się w dzień. Najlepsza pora to noc, ewentualnie bardzo wcześnie rano. Gdy do szkoły miałam na 8, a o 7 musiałam już iść na autobus to potrafiłam wstać 3-4 rano i wtedy się uczyłam.
  23. Po skończeniu liceum mieszkałam 1,5 roku w Krakowie i mam nadzieję, że kiedyś znowu tam zamieszkam ;) 


Może kiedyś pojawi się kolejna część faktów o mnie, albo jakiś inny TAG ;) Dajcie znać czy Wam się podobało ;) Udanej Majówki ! 

sobota, 26 kwietnia 2014

Projekt denko - wykończeni 4 / kwiecień '14.

Hej wszystkim ;-)

Uwielbiam robić, czytać i oglądać projekty denko! Motywuje mnie to, do używania kosmetyków do końca. Często mam pootwierane kilka szamponów, odżywek czy balsamów do ciała, a tak przynajmniej pozbywam się części zapasów ;) To już mój 4 projekt, tym razem kwietniowy ;) 



KOSMETYKI DO WŁOSÓW:


Odżywka do włosów nadająca objętość i witalność, drożdże piwne i owoc granatu - GARNIER Ultra Doux. Fajna, o ładnym zapachu i nie najgorszym działaniu. Na pewno nie lepsza niż wersja z olejkiem z awokado i masłem karite, ale całkiem niezła ;) Może kupię ją ponownie

Moja ocena 5/6.

Szampon wymarzona objętość - TIMOTEI, do włosów cienkich lub delikatnych. Objętości to on raczej moim włosom nie dodawał, ale ładnie pachniał, miał lekko różowy kolor i bardzo fajne zamknięcie. Nie wymagam dużo od szamponu, ważne by dobrze mył włosy, pienił się i żebym nie miała po nim łupieżu (co niestety dość często się u mnie zdarza). Po tej wersji szamponu raczej go nie miałam, ale obecnie używałam innego szamponu z Timotei, po którym nabawiłam się paskudnego łupieżu. To niestety zniechęciło mnie do tej firmy i już raczej nie zaryzykuję i nie kupię ponownie od nich żadnego szamponu. 

Moja ocena 4/6.


Ekspresowa odżywka regeneracyjna - GLISS KUR do włosów cienkich, płaskich i zniszczonych. Ta fioletowa wersja mniej mi przypadła do gustu, najlepsza była czarna z 1 denka, a później złota z 2 denka. Mimo to są bardzo podobne w działaniu, lubię te odżywki, ponieważ ułatwiają mi życie ;D na pewno kupię ponownie.

Moja ocena 5,5/6.

Odsyłam Was do ostatniego postu, w którym napisałam Wam już co sądzę o tych małych wersjach masek z BIOVAXU. Zużyłam ich 4 rodzaje, ale jedno opakowanie gdzieś zapodziałam ;)

KOLORÓWKA - KOSMETYKI DO TWARZY:



Puder Affinitone - MAYBELLINE. Mój był w odcieniu 24 golden beige. Bardzo fajny puder, w opakowaniu lusterko i moim zdaniem mało przydatny "puszek". Kupiłam go na ostatniej wyprzedaży -40% w Rossmannie czyli jakoś w listopadzie. Nie maluję się na codzień więc wystarczył mi na długo. Obecnie używam pudru z Wibo, który mogliście zauważyć w ostatnim haul'u kosmetycznym. Nie widzę jakiejś dużej różnicy między tymi dwoma produktami, także w moim przypadku nie ma co przepłacać (Affiniton cena około 10 zł większa). Być może kiedyś kupię go ponownie, bo nie żałuję tego zakupu :)

Moja ocena 5/6. 

Maskara 2000 calorie - MAX FACTOR. Jeden z lepszych tuszy jakie miałam w ostatnim czasie.Ta maskara najlepiej ze wszystkich podkreślała moje rzęsy, nie sklejała ich, nie rozmazywała się ani nie osypywała. Wiem, że albo się ją kocha, albo nienawidzi, ja zdecydowanie należę do tej 1 grupy. Mam zamiar kupić ją ponownie ! Niestety mam wiecznie "ponapoczynane" kilka tuszy na raz (obecnie 4), muszę się ich pozbyć i dopiero wtedy kupić 1-2 tusze, które zużyję od początku do końca. 

Moja ocena 6/6.

Maskara Studio Lash 3d volumythic - MISS SPORTY. Nie wiem o co chodzi, ale miałam tą maskarę równocześnie z maskarą z Lovely pump up i one są identyczne ! Nie tylko, że mają BARDZO podobne opakowania to i identyczną szczoteczkę. W sumie to ja również w "działaniu" nie widzę między nimi równicy. Wiem, że ta z Lovely jest bardzo lubiana i zachwalana, ale ta z Miss Sporty jest taka sama ;) Bardzo lubię szczoteczki silikonowe, ładnie rozdziela i wydłuża rzęsy. Na pewno kupię ponownie, którąś z nich na obecnej promocji w Rossmannie ;)

Moja ocena 5/6.

Maseczka nawilżająca z glinką zieloną, skóra sucha i normalna - ZIAJA. Nic się nie zmieniło od ostatniej tej maseczki, którą miałam. Nadal ją uwielbiam i chciałabym mieć ten produkt w dużej pojemności (są w ogóle takie maseczki z Ziaji w pełnowymiarowym opakowaniu?) Z pewnością kupię ponownie

Moja ocena 6/6.

KOSMETYKI DO CIAŁA:



Jak widać zużyłam 2 opakowania produktów antycellulitowych i mogę zrobić ich małe porównanie. 1 z nich to serum intensywnie wyszczuplające i ujędrniające - EVELINE. To serum kupiłam już kilka dobrych miesięcy temu razem z balsamem brązującym tej samej firmy (który nadal stoi do połowy pełny). Połowę tego opakowania zużyłam już w tamtym roku, a druga połowa długo leżała nieużywana. Jakiś czas temu zaczęłam ćwiczyć i pomyślałam, że ten produkt świetnie się sprawdzi przy ćwiczeniach. Wiadomo, że leżąc na kanapie i objadając się nie pozbędziemy się cellulitu (w tamtym roku się łudziłam, że może jednak się uda i używałam serum nie ćwicząc, ale nie było rezultatu). 
W sumie to mam mieszane uczucia co do obu tych produktów. Eveline pozostawia dość mocne uczucie chłodu i używając go po kąpieli nie byłam w stanie tego znieść. Jeśli nałożyłam za grubą warstwę balsamu to dostawałam aż drgawek, nawet koc nie pomagał ;D A jeśli nakładałam go przed ćwiczeniami to było ok, delikatnie chłodził moje ciało. Co do działania to nie wiem czy to zasługa ćwiczeń czy tego serum, ale skórę mam jędrniejszą i bardziej napiętą. Sam cellulit niekoniecznie znikną, ale wiem że to też wina mojej złej diety. Na pewno produkt nam nie zaszkodzi, a jak może pomóc to ok, ważne by ćwiczyć i zdrowo się odżywiać, a rezultat na pewno się pojawi ;) Nie wiem czy kupię go ponownie

Moja ocena 4,5/6.

Zaawansowane serum antycellulitowe - AVON. Podobnie jak Eveline pozostawia uczucie chłodu, ale według mnie dużo delikatniejsze, co dla jednych może być plusem, dla innych minusem. Na pewno jest mniej wydajny i kosztuje więcej (około 20 zł za 150ml). Poza tym nie odpowiadał mi zapach, strasznie mi przypominał oliwkowy krem do ciała z serii Planet Spa, o którym pisałam w ostatnim denku. Podobnie jak tamten krem miał w sobie drobinki, które przy wcieraniu w ciało również się niezbyt dobrze rozpuszczały. Nie kupię go ponownie.

Moja ocena 2/6.


Olejek do kąpieli - TUTTI FRUTTI tym razem brzoskwinia i mango. Co za cudowny zapach ! Kocham te olejki ;) Dobrze się pienił, po kąpieli zapach długo pozostawał na skórze i co ważne, nie wysuszał jej. Jak dla mnie bomba, na pewno kiedyś kupię ponownie !

Moja ocena 6/6.

Żel pod prysznic kusząca gruszka - LIRENE. Bardzo fajny żel, zapach mocny i niechemiczny, wyczuwalny na skórze po kąpieli, nie wysuszał i nie ściągał. Jedyne co mogę mu zarzucić to to że nie był za bardzo wydajny, ale z chęcią kupię ponownie ten zapach jak i pozostałe ;)

Moja ocena 5/6.


Bezzapachowy, łagodzący płyn do higieny intymnej - AVON. Według mnie ten produkt całkiem dobrze się sprawdził. Jest wydajny i bardzo delikatny. Teraz mam inną wersję, z której jestem jeszcze bardziej zadowolona. Fajna alternatywa dla Ziaji, którą również bardzo polecam ;) Zapewne kupię ponownie.

Moja ocena 5/6.

Zmywacz do paznokci - NAILTY. Z tego co wiem był kiedyś dostępny w biedronce, lecz go wycofali ze sprzedaży. Ja go kupiłam już jakiś czas temu na Allegro wraz z innymi kosmetykami. Byłam z niego zadowolona, dobrze zmywał lakier, nie śmierdział jakoś mocno i sztucznie, wystarczył mi na długi czas i co najważniejsze nie wysuszał moich paznokci. Szkoda, że go wycofali, obecnie używam Isany - zielonej wersji, ale zastanawiam się czy nie wypróbować zmywaczu z biedronki, lub lidla z pompką.

Moja ocena 5,5/6.

Dezodorant antyperspiracyjny w kulce - AVON Slip into. Ładnie pachniał, działanie miał nie najgorsze, na pewno lepsze od Pur Blanci. Wiem, że są lepsze antyperspiranty, ale są i gorsze :) Może kiedyś kupię ponownie

Moja ocena 4,5/6.


Kolejny post o dziwo nie będzie kosmetyczny ;) Postaram się Wam trochę przybliżyć moją osobę, żebyście mogli mnie lepiej poznać ;)

czwartek, 17 kwietnia 2014

Mój sposób na regenerację włosów, na przykładzie masek z Biovaxu.

Hej Kochane ;-)

Dzisiaj chce Wam powiedzieć o moim nowym sposobie stosowania masek do włosów. Wiem, że Ameryki nie odkryłam i że pewnie prawie każda z Was o tym wie, ale ja np. nie wiedziałam ;D 
Pamiętacie jak kiedyś pokazywałam Wam maseczki z Biovaxu, które kupiłam w Biedronce (1,99zł za sztukę) ? Jakiś czas temu zużyłam ostatnią i powiem Wam o moich wrażeniach i efektach.



1. Naturalne oleje - argan, makadamia, kokos.
Efekt na włosach:
- włosy pełne blasku, życia i energii
- równomierne nawilżenie, wygładzona powierzchnia włosów
- promienne, lśniące zdrowym blaskiem włosy
- niezwykła elastyczność i sprężystość
- zabezpieczona przed promieniowaniem UV struktura włókien

2. Do włosów suchych i zniszczonych - ekstrakt z miodu i cynamonu, olejek ze słodkich migdałów, ekstrakt z henny.
Efekt na włosach: 
- nawilżone, zregenerowane włosy
- zadbane, nierozdwojone końcówki
- zmniejszona łamliwość włosów
- jedwabista miękkość i połysk

3. Keratyna, aminokwasy jedwabiu, proteiny jedwabne, ekstrakt z henny.
Efekt na włosach:
- gruntownie odbudowana struktura włosów
- intensywna regeneracja i nawilżenie
- naturalnie lśniące, jedwabiste włosy
- wyjątkowo gładkie i miękkie w dotyku

4. Do włosów słabych ze skłonnością do wypadania - sok z liści Aloe Vera, ekstrakt z miodu, olejek ze słodkich migdałów, ekstrakt z henny.
Efekt na włosach:
- mocne, zdrowe włosy
- mniejsza skłonność do wypadania
- intensywnie odżywione i zregenerowane włosy

Najbardziej do gustu przypadła mi niebieska i brązowa maseczka, kolejne miejsce na podium zajmują obydwie białe, które zużyłam jako pierwsze. Tak się pewnie stało za sprawą suszarki do włosów, której użyłam przy niebieskiej i brązowej ! 
Przechodząc wreszcie do sedna sprawy, po nałożeniu maseczki na umyte włosy i okryciu ich koszulką (tak jak robię zazwyczaj) suszyłam swoje włosy ciepłym powietrzem. Ciepły podmuch sprawia, że maseczka głębiej wnika w strukturę włosa i lepiej je regeneruje. Zazwyczaj pozwalałam włosom trochę samym przeschnąć pod koszulką, a następnie przez kilka minut ogrzewałam je suszarką. Włosy suszę raz na ruski rok i jak dla mnie suszarka mogłaby nie istnieć, ale przy używaniu masek czuję, że będzie niezastąpiona. Maseczki trzymam zazwyczaj kilka godzin od 1 do 4 mniej więcej. Po tym czasie spłukuje już prawie suche włosy i nakładam olejek arganowy i serum na końcówki. 
Po tym zabiegu widzę i czuję, że moje włosy są dostatecznie odżywione i nawilżone. Są bardzo miękkie i sypkie. Nie miałam problemu z ich obciążeniem i mimo, że mam problem z puszeniem włosów i ich kondycją, taka kuracja świetnie się u mnie sprawdza. Każda z maseczek była dobra i w sumie cieszę się że je w końcu przetestowałam ;)

Jeżeli któraś z Was nie próbowała jeszcze sposobu z suszarką, to go przetestujcie ! Ważne jest by po nałożeniu maski włosy ogrzać, koszulką, czepkiem bądź ręcznikiem i właśnie ewentualnie suszarką, wtedy efekt na pewno będzie lepszy ;) Wydaje mi się że każda maska świetnie się do tego nadaje.
Kolejny sposób jaki muszę wypróbować to OMO, trzymajcie kciuki ;D

Na razie używam maski z Kallosa, ale jak ją wykończę chciałabym zaopatrzyć się w pełnowartościowy produkt Biovaxu, nie tylko w 20 ml saszetkę. Zapewne zdecyduje się na niebieską, lub brązową. A Wy na którą byście się zdecydowali ? :)

Z okazji zbliżających się Świąt życzę Wam wszystkim wesołych, zdrowych i rodzinnych Świąt Wielkiejnocy ! Do zobaczenia za kilka dni ;))

środa, 9 kwietnia 2014

Haul kosmetyczny - Rossmann, Avon.

Witajcie Kochani ;)

Tak jak wspominałam przyszedł czas na haul kosmetyczny, tym razem nie pokaże zakupów ubraniowych, ponieważ takich nie poczyniłam (jedyny nowy 'ciuch' to marmurki z Pull&Bear). Kosmetyki w większości kupiłam w Rossmannie i Avonie.

Na pierwszy ogień Rossmann :


1. Upolowałam na przecenie swój 1 szampon z ALTERRY  (cena około 6 zł). Szampon nadający połysk, morela i pszenica do włosów pozbawionych blasku i łamliwych. Mam ogromne nadzieje z nim związane, mam nadzieję, że się świetnie sprawdzi!

2. Krem do rąk ISANA, pielęgnuje, nawilża i chroni, bez olejów mineralnych, silikonów i parabenów. Wielki plus za pompkę, ładny delikatny zapach, cenę (około 7 zł) i dużą pojemność 300 ml. Jest to edycja limitowana, więc się spieszcie z zakupem ;)

3. Ulubiony i niezawodny zmywacz do paznokci ISANA.

4. Antyperspirant REXONA.

5. Puder z jedwabiem i witaminą E - WIBO. Posiada lusterko i 'puszek' do nakładania. Miałam kupić Stay Matte z Rimmela, ale padło jednak na coś tańszego ;)

6. Skorzystałam z marcowej promocji -40% na perfumy, przy zakupie dowolnego kosmetyku. Padło na Essence D'Or ELODE (po promocji kosztowały 11,90zł! za 100ml). Są to perfumy z niższej półki, ale mimo to ładnie pachną i dość długo się utrzymują. Dzięki Aga ;*

7. Naturalny oliwkowy krem do twarzy, do cery suchej i normalnej ZIAJA. Strasznie tłusty i ciężki krem, chyba nie polubimy się na dłużej. 

Kupiłam jeszcze moją ulubioną nawilżającą maseczkę z ZIAJI, ale już ją zużyłam ;)


Wyżej już wspomniane perfumy ELODE ;) i prezent od mojego chłopaka, mała wersja (15ml) Victoria Beckham Signature.


Ostatnie zamówienie z Avonu :


1. Odświeżająco-nawilżający tonik do twarzy, dzika róża i aloes Naturals Herbal. 

2. Koloryzująco-nawilżający krem na dzień SPF 20, idealny pod makijaż.

3. Balsam do ciała malina i kwiat hibiskusa. Uwielbiam te malutkie balsamy i żele pod prysznic z serii Naturals ;)

4. Odświeżający płyn do higieny intymnej.

5. Konturówka do brwi. 

6. Odżywcza kuracja z marokańskim olejkiem arganowym do wszystkich rodzajów włosów. Użyłam go już 2 razy i jestem w nim zakochana!

7. Serum na zniszczone i suche końcówki również do wszystkich rodzajów włosów. To już moje 2 opakowanie. 

8. Żółty lakier do paznokci, idealny na wiosnę.

9. Oczyszczająco-nawilżające chusteczki do twarzy.

10. Grzebień z szerokimi ząbkami, do rozczesywania mokrych włosów.
 
Jakiś czas temu na swoim instagramie dodałam również zdjęcie wcześniejszego, skromnego zamówienia.

1. Próbki perfum FLEUR.

2. Zaawansowane serum antycellulitowe Solutions, jestem w trakcie stosowania, ale cena trochę odstrasza (około 20 zł za 150ml ;/)

3. Spray chłodzący do stóp sorbet z papai (pachnie fenomenalnie), wydaje mi się że latem sprawdzi się idealnie.

4. Ultralśniący błyszczyk w tubie, mój jest w odcieniu Sugar Shine i żałuję, że nie wzięłam mocniejszego odcienia, bo jest prawie niewidoczny na ustach.

5. Żel pod prysznic - soczysty arbuz. Pachnie świetnie i idealnie się nadaje na weekendy poza domem, bo jest malutki ;D

6. Pędzelek do zdobienia paznokci.

7. Żelowa odżywka wzmacniająco-utwardzająca. 



1 rzecz, którą kupiłam w Biedronce i z której jestem BARDZO zadowolona ;) Płyn micelarny 3w1 z GARNIERA. W Biedronce jest trochę tańszy niż w Rossmannie (B-12,99zł, R-około 19 zł), ale najtańszy jest lub był w Hebe za 9,99zł. Jeśli kiedyś zrobię swoich ulubieńców to ten płyn na pewno się tam pojawi :)


No i ostatnia już rzecz, czyli żel pod prysznic z FA, który dostałam od teściowej. Ma genialny zapach i kolor (jest mocno fioletowo-granatowy).

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Mix zdjęć 3.

Witajcie Kochani !

Wracam do Was po 2-tygodniowej przerwie ;) Dzisiaj pokażę Wam co się u mnie działo przez ostatni miesiąc, w trochę innej formie niż zwykle ;) (1 mix2 mix). 

Jeszcze w tym tygodniu pokażę Wam moje ostatnie zakupy kosmetyczne, bądźcie czujni ! 

Jak zawsze na moim instagramie masa jedzenia ;D 



1. Magic stars, 2. B-smart, 3. Mega pyszne, czekoladowe jajka z Milki, 4. Nowy, bardzo dobry smak Somersby.


1. Pierwsza w tym roku truskawka, 2. Moje pierwsze, ale na pewno nie ostatnie w życiu sushi ;) 3. Pyszny domowy obiadek przygotowany przez mojego chłopaka, 4. Owoce na koktajl.


1, 3, 4 kwiaty z domowego ogródka, 2. Mega udany wypad na ryby !


Moje Kochane Maleństwo ;) 3. Dominik kontra budyń czekoladowy, 4. Z kumplem - kotem Żebrakiem.


Manicure z tego miesiąca ;)

1. Ostatnio przeczytana książka i moje ukochane Oreo, 2. Nowy organizer na kosmetyki z biedronki, 3. Zdjęcia z przymierzalni, 4. Staram się polubić zieloną herbatę, ale z marnym skutkiem ;|




No i na koniec sweet focie ;)