poniedziałek, 8 września 2014

Poniedziałek dla włosów + krótka historia pewnej grzywki.

Głównym tematem miał być dzisiaj kolejny dzień dla włosów, ale pomyślałam, że wspomnę Wam jeszcze o czymś pobieżnym, a mianowicie o mojej grzywce sprzed 3 lat ;)

W marcu 2011 roku po raz 3 zdecydowałam się na grzywkę. 1 raz miałam grzywkę w gimnazjum, przez uwaga... 1 dzień. Ścięłam włosy, zrobiłam grzywkę i już od następnego dnia ją spinałam i zapuszczałam.
W liceum miałam grzywkę przez tydzień, później było tak samo, czyli spinanie i zapuszczanie, żeby się jej jak najszybciej pozbyć.
Po skończeniu szkoły średniej i po przeprowadzce do Krakowa zrobiłam kolejny raz grzywkę i miałam ją przez około 3 miesiące. Kilka razy podcięłam, codziennie prostowałam, bo jak na 1 zdjęciu widzicie moje włosy wyglądały tragicznie ;o (grzywka wyprostowana, reszta włosów naturalna). Z natury są pofalowane, ale wtedy poza szamponem nie używałam niczego do włosów! No i poza prostownicą ;) Tak wiem, byłam głupia, do dzisiaj walczę, aby zniwelować błędy z przeszłości.
Pomyślicie po co robiłam znowu grzywkę, jak co chwile zmieniałam zdanie i ją od razu zapuszczałam. Potrzebowałam zmiany, a poza tym mam dość wysokie czoło, które długo było moim kompleksem. Dzisiaj już się do tego przyzwyczaiłam i doszłam do wniosku, że grzywka mi jednak nie pasuje ;D
Niżej już zdjęcie z zapuszczania grzywki no i mój naturalny kolor włosów ;( Jaka byłam głupia, że kilka miesięcy później po raz pierwszy sięgnęłam po farbę! Zdjęcie wyżej jest przerobione dlatego włosy wyglądają jak czarne, moje naturalne są ciemnobrązowe. Nie wiem dlaczego pofarbowałam włosy, tym bardziej na brązowo czyli tak jak mam z natury! Myślałam chyba, że jak moje włosy są tak bardzo zniszczone i pozbawione blasku to farba pozwoli mi na chwile przywrócić im blask i ładny kolor. Ehh...
No nic, już trudno, dzisiaj nie chce pisać o farbowaniu, a o tej nieszczęsnej grzywce. Do dzisiaj ją zapuszczam, włosy z przodu nadal są odrobinę krótsze od pozostałych, ale nie o długość tu chodzi, a o ich stan. Są bardzo cienkie, plączące się, łamiące i rozdwajające. Jakoś 2,5 roku temu wymyśliłam sobie że chcę mieć włosy ścięte na prosto, bo przez kilka lat miałam je mocno wycieniowane i wystopniowane, przez co wydawało się że mam ich malutko. Tak więc co miesiąc-dwa je podcinałam i w końcu po jakimś roku może półtora doszłam do tego co zamierzałam. Włosy z tyłu były coraz bardziej zdrowe i grube, za to te z przodu były w opłakanym stanie. Jak się domyślacie w ogóle nie były podcinane, bo przecież chciałam je mieć w jednej długości :( Tak to się ciągnie do dzisiaj. Włosy z tyłu szczególnie dolna warstwa, są zdrowe, grube, gęste, nie rozdwajają się itp. Natomiast włosy z przodu są takie jak pisałam wyżej, więc w końcu doszłam do wniosku, że muszę coś z nimi zrobić! 
Za jakiś tydzień mam zamiar wybrać się do fryzjera. Nie chcę ścinać włosów z długości szczególnie tych z tyłu, bo są w dobrej kondycji, muszę natomiast coś zrobić z włosami z przodu (może jakaś dłuższa grzywka na bok?) i z włosami z tyłu, ale tymi wierzchnimi. Może mi coś doradzicie? Bo jak zapuszczać i dbać o włosy to całe i na całego :))

Dobra koniec tego poematu. Teraz coś na temat mojego poniedziałku dla włosów. Użyłam:
- na całą noc pod czepek i koszulkę oliwkę Babydream i olejek rycynowy, szczególnie skupiając się na końcówkach
- rano umyłam włosy płynem Facelle 
- nałożyłam na godzinę pod ręcznik rewitalizującą maskę do włosów z ekstraktem z czarnego kawioru z Avonu (dobrze działa na moje włosy, ale zapach mi się bardzo nie podoba i mnie drażni)
- spłukałam włosy i na końcówki użyłam jedwabiu z Green Pharmacy
- wyschły same, bez suszenia, o dziwo były dość mocno rozprostowane 
Jak teraz same widzicie wierzchnia warstwa jest trochę przesuszona dlatego chcę ją doprowadzić do takiego stanu jak ta dolna. Chyba czas najwyższy zmienić moją prosto ściętą fryzurę na kształt V lub U ;D 

Doradźcie mi coś z tą fryzurą ;))

16 komentarzy:

  1. Mam płyn Facelle i muszę w końcu wypróbować go na włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz bardzo ładne włoski teraz i według mnie z tą grzywką też wygladalas całkiem ładnie! Mam bardzo podobny dylemat, grzywka pasuje mi do twarzy (chyba) Ale za to kompletnie mi się nie układa. Bez grzywki włosy też się nie układają i w takie małe błędne koło się wpedzilam.

    Może faktycznie lekka, długa grzywka na bok będzie dobrym rozwiązaniem? Pokombinuj ze strona taaz.com-to najlepsza znana mi strona do dobierania fryzur online. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram- długa grzywka na bok, albo po prostu delikatnie wycieniuj pasma przy buzi. :)

      Usuń
    2. Moja grzywka bez prostowania wyglądała tragicznie, miałam takie krótkie loczki na czubku głowy ;D chyba się jednak skuszę na jakąś dłuższą grzywkę na bok ;) dzięki za tą stronkę taaz.com na pewno coś pokombinuje! ;)

      Usuń
  3. Z grzywką czy bez i tak mi się podoba :) Też miałam podobne dylematy - z grzywką czy bez.. ale w końcu wybrałam długą grzywkę za brodę i chyba się tak najlepiej czuję, chociaż nigdy nic nie wiadomo kiedy najdzie mnie ochota na zmiany :D Masz pięknie wygładzone włoski i ja bym nic nie zmieniała - no chyba że wycięcie na kształt lekkiego "u" :>

    ps. napisałam Ci wiadomość na facebooku :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mnie wesprzesz na duchu ;) dzięki za miłe słowa! ;)
      Już Ci odpisuje na fejsie ;))

      Usuń
  4. ale masz długie włosy:)
    w fryzurce jak na pierwszym zdjęciu wyglądasz prześlicznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;) ale grzywka chyba nie jest dla mnie, za bardzo mnie denerwuje i bez codziennego prostowania się nie obejdzie ;/

      Usuń
  5. W grzywce też Ci ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładnie wyglądałaś z grzywką!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz co, mi się jednak bardzo podobałaś z grzywką, pasuje Ci ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Może po prostu wycieniuj je trochę przy twarzy.
    Ja po wielu latach wróciłam do grzywki i nie żałuję, chociaż mam włosy bardziej falowane niż ty, to uważam, że grzywka urozmaica fryzurę i daje wiele możliwości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się dobrze czujesz z grzywką to świetnie, o to właśnie chodzi ;)) Chyba będę coś kombinowała z tym cieniowaniem ;)

      Usuń
  9. Mari, masz cudowne włosy! Ja jestem w nich zakochana i strasznie chciałabym żeby moje tak wyglądały :) też kombinowałam z grzywką na prosto, ale ostatecznie zawsze wracałam do takiej na skos. Raz umyśliłam sobie rezygnację z grzywki i nie wyglądało to ładnie w moim przypadku ;) nie jestem stylistą, ani fryzjerem, ale wydaje mi się że wystarczy byś troszeczkę pocieniowała sobie włosy przy buźce, te nachodzące na nią i będzie w porządku. Z dłuższą grzywką będziesz miała więcej zabawy, nie raz się nie będzie chciała ułożyć i szkoda czasu by się na nią denerwować :P
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju dziękuję Karola! ;))) Chyba masz rację i inne dziewczyny, które doradzają mi cieniowanie, już się nie mogę doczekać zmiany ;)

      Usuń

Dziękuje za każdy komentarz, to dla mnie dodatkowa motywacja do działania ;) Staram się odwiedzać wszystkie komentujące u mnie osoby. Jeśli podoba Ci się mój blog zapraszam do obserwowania :)