piątek, 4 września 2015

Najlepsze filmy ostatnich 3 miesięcy - co ciekawe nie tylko dla Pań ;)

UWAGA OBSZERNY POST! ;D

Witajcie moje Kochane ;*

W sumie rzadko wspominam Wam o moim życiu prywatnym na blogu, ale czasami małym co nieco mogę się podzielić ;) 
Od wtorku mój malutki (dla mnie zawsze będzie malutki ;D) Dominik jest przedszkolakiem i muszę Wam powiedzieć, że jestem z niego bardzo dumna! ;) Pierwszego i drugiego dnia świetnie sobie poradził, dzielnie został w nowym miejscu, nie płakał, nie uciekał, ładnie zaczął się bawić, a ja po kilku minutach mogłam spokojnie wyjść i go zostawić. Trzeciego dnia, czyli wczoraj miał mały kryzys, Pani w przedszkolu mówiła, że troszkę płakał i chciał do mamy. Tak się stało pewnie dlatego, że został dłużej niż w poprzednich dniach i widział innych rodziców jak odbierają swoje dzieci, więc też chciał już do domu. Natomiast dzisiaj był znowu dobry dzień, zero łez i stresu ;)
U mnie w mieście są dwa przedszkola, Dominik chodzi do niepublicznego i jak na razie uważam, że nie mogłam podjąć lepszej decyzji! Dzieci jest tam zdecydowanie mniej, bo tylko 23 i wszystkie są razem w grupie (od 2,5 roku do 5 lat). Panują tu również inne "zasady" niż na przykład w tym drugim przedszkolu. Dziecko nie jest zabierane (nawet na siłę) od rodzica i przez jakiś czas nie zostaje tam od samego rana do nawet późnego popołudnia. Pierwszego dnia mogłam spokojnie pożegnać się z Dominikiem, wejść z nim do środka między zabawki i zostać kilka minut, aż się czymś zajmie i pozwoli mi odejść. Przez pierwszych kilka dni nie zostaje tam na cały dzień, we wtorek był np. 1,5 godziny, w środę 2,5, w czwartek (w dniu kryzysu) już ponad 4 i tak codziennie będziemy powoli wydłużać ten czas. 
Warto również wspomnieć, że w czerwcu byliśmy na dwóch dniach próbnych po około 1,5 godziny gdzie Dominik bawił się z dziećmi, poznawał nowe miejsce,zasady tam panujące, a ja siedziałam z boku i tylko go obserwowałam. Bardzo mi się podoba takie podejście do sprawy, dla dziecka nie jest to aż tak stresujące jak zabranie od rodzica i pozostawienie go na cały dzień z całkiem obcymi dziećmi i dorosłymi również. Nie każde dziecko jest na tyle otwarte, że odnajdzie się w takiej sytuacji. Jak słyszę opowiadania innych rodziców, że dziecko przez cały dzień płakało w przedszkolu, chciało do mamy i nie chce więcej tam wracać to aż mam dreszcze.
Bałam się jak to będzie i byłam pewna, że będziemy razem płakać przy rozstaniu, ale było lepiej niż mogłabym sobie wymarzyć!  
Ale żeby nie było aż tak kolorowo to problem będziemy mieć z czymś innym... Domcio we wrześniu skończy 3 latka, ale nadal mówi swoim językiem więc obcym ciężko jest się z nim dogadać. W domu go w miarę rozumiemy, ale nie wiem jak to będzie w przedszkolu na dłuższą metę. Mam nadzieję, że wśród dzieci szybko nauczy się mówić po naszemu ;D 
Aaa no i jeszcze kwestia jedzenia... nie znam większego niejadka niż mój Syn, jak na razie jeszcze nic nie zjadł w przedszkolu i tylko raz w ogóle usiadł przy stole... 

Wiadomo nie może być idealnie, ale trzymajcie kciuki za mojego przedszkolaka! ;)


Przechodząc już do właściwego tematu posta to powiem Wam, że narobiłam sobie sporo zaległości w niektórych blogowych kategoriach, a największe w topowych filmach miesiąca. Przez 3 miesiące nie pojawił się żaden wpis z tej serii. Przez ten czas obejrzałam 26 filmów i w końcu przekroczyłam upragnioną liczbę 1200 ocenionych filmów na Filmwebie. W porównaniu z niektórymi moimi znajomymi ze studiów to jest nic. Wyobraźcie sobie oglądać codziennie od kilku lat co najmniej jeden film dziennie i mieć ocenionych 3 tysiące tytułów, to jest dopiero coś!


Wybrałam dla Was 8 najwyżej ocenionych tytułów, z których każdy dostał ode mnie ocenę 8, a niektóre nawet z serduszkiem! 
Rzadko daję wyższe oceny, jestem wybredna, wybaczcie ;D 

Na początek 4 na pewno Wam znane tytuły (choćby ze słyszenia), później 4 trochę mniej znane i popularne. 



SZYBCY I WŚCIEKLI 7 - ten kto mnie dobrze zna wie, że kocham całą serię szybkich. Pierwszą część obejrzałam w gimnazjum i nie skłamię jak napiszę, że w całości pooglądałam ją minimum 30 razy. Potrafiłam codziennie wracając ze szkoły oglądać "Szybkich i wściekłych" i do tej pory film mi się nie znudził. Znam większość dialogów na pamięć i nadal "jaram" się początkiem tej całej historii. Najbardziej zakochana byłam w Vinie i przez całe liceum nosiłam jego zdjęcie w piórniku ;D Do Paula Walkera mam również ogromny sentyment i do dzisiaj nie mogę się pogodzić z jego śmiercią. 

7 część szybkich podobała mi się tak samo jak każda poprzednia. Jak dla mnie jest to świetne kino akcji i każdą ze scen z pościgu przeżywam tak że trudno usiedzieć mi w miejscu. Wiem, że czasami fabuła jest naciągana i ogólnie filmowi można wiele zarzucić, ale na pewno nie od strony technicznej. Mój chłopak zazwyczaj się nudzi oglądając każdą kolejną cześć ze mną, a ja ściskam jego rękę tak mocno, że ma dość ;D Z tego co wiem ma powstać 8 część, ale boję się czy tego nie będzie już za dużo. Moim zdaniem powinni zakończyć na 7 części, tym bardziej, że Paula nie będzie już w kolejnej, a nie wyobrażam sobie tego filmu bez niego.
Nie będę Wam streszczać fabuły, bo jeśli ktoś nie widział żadnej z poprzednich części to i tak nic nie zrozumie. Polecam Wam tą serię, jest to na pewno jedna z moich ulubionych, do której będę wracać zawsze! ;)



ZBUNTOWANA - druga część serii "Niezgodna" i moim skromnym zdaniem dużo lepsza od pierwszej. Całą serię porównuje się do "Igrzysk Śmierci" i to podobieństwo również i ja dostrzegam, ale nadal uwielbiam jedną i drugą. 

Kto widział pierwszą część i zna fabułę będzie wiedział kim jest główna bohaterka Tris Prior (cudowna Shailene Woodley) w jakim świecie żyje, oraz z czym musi się zmierzyć. Także tak jak przy poprzednim tytule przytaczanie całej historii trochę mija się z celem. Film szczerze polecam nawet tym na których "Niezgodna" nie wywarła większego wrażenia. W drugiej części pojawia się również nowa twarz - Kate Winslet. Film trzyma w napięciu, momentami budzi w nas niepokój, akcja jest świetnie poprowadzona, a aktorstwo jest na wysokim poziomie. 
Ja osobiście jestem bardzo zadowolona i niesamowicie jestem ciekawa książki, może kiedyś będzie dane mi przeczytać wszystkie części ;)



MAD MAX - kolejny rewelacyjny film, który ani przez chwilę nie powiewa nudą. 2 godziny zleciały mi jak 30 minut, a sam film ma taką siłę i energię, że aż trudno w to uwierzyć. Tempo w jakim oglądamy całą historię jest niesamowite, cały czas coś się dzieje i dla mnie jest to zdecydowanie fenomen! Może sama historia wydaje się mało interesująca i nie jest to film, który spodoba się każdemu. Moim zdaniem szybciej podpasuje chłopakom, ale ja również lubię takie kino.

Film opowiada o grupie młodych kobiet, które uciekają z Cytadeli przed swoim tyranem, który puszcza się w pościg za nimi. Do kobiet przyłącza się Max - niewolnik Wiecznego Joe - który razem z jego niewolnicami zaczyna toczyć zacięta walkę o przetrwanie. Jest to typowy sensacyjny i pełen przemocy film, także miejcie to na uwadze :) Warto również wspomnieć o cudownej Charlize Theron i Tomie Hardy, którzy są kolejnym plusem dla "Mad Maxa".



NAJDŁUŻSZA PODRÓŻ - kolejna adaptacja książki Nicolasa Sparksa, która opowiada o historii dwóch par ludzi. Jedna dotyczy młodych osób i rozgrywa się w dzisiejszych czasach, druga to wspomnienia starszego Pana dotyczące jego zmarłej żony. Dwie na pozór różne historie łączą się ze sobą i przeplatają. Film bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, był momentami wzruszający, momentami zabawny, niczego mi w nim nie brakowało. 

Od kilku miesięcy posiadam również książkę, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać. Może za jakiś czas gdy z głowy uleci mi już film, a będę chciała przypomnieć sobie samą historię to przeczytam książkę. Każda z nas wie jakie są historie Sparksa - romantyczne, pełne miłości i ze szczęśliwym zakończeniem, tak jest też i w tym przypadku ;)



GIRLHOOD - pora na coś nieanglojęzycznego, tym razem na tapecie mamy francuskie niszowe kino. Film opowiada o 16 letniej Marieme, która pochodzi z mało zamożnej, niepełnej rodziny, w dodatku nie najlepiej się uczy i czuje się wyobcowana wśród rówieśników. Pewnego dnia poznaję grupkę dziewczyn z Paryskiego "gangu". Od tego czasu zmienia się z wyglądu, z zachowania, rzuca szkołę, zmienia imię i upodabnia się do nowych koleżanek. Ma nadzieję, że takim postępowaniem zmieni swoje życie i zacznie w końcu być szczęśliwa. Jednak jak wiadomo życie nie jest wcale takie proste i często rzuca nam kłody pod nogi...

Bardzo lubię takie historie owiane smutkiem i melancholią, gdzie akcja toczy się wolno i w swoim tempie. Do tego jestem oczarowana główną aktorką, która może nie ma rzucających na kolana zdolności, ale jest niesamowicie hipnotyzująca. Przez cały film nie mogłam oderwać od niej wzroku, jakkolwiek dziwnie to brzmi ;D 



BOYS - pora na holenderskie kino. Było o dziewczynach, tym razem film o chłopakach, a dokładniej o gejach. Nie jest to film w stylu "Tajemnica Brokeback Mountain" jest to zdecydowanie bardziej delikatna, urocza, owiany niewinnością i pierwszym zakochaniem historia. Opowiada o dwóch młodych chłopakach, którzy próbują odnaleźć się w nowej sytuacji, ciągle poznając i ucząc się samych siebie. Wiadomo jak otoczenie reaguje na takie związki, więc chłopakom tym bardziej trudniej jest się otworzyć. Jednak to miłość gra tu najważniejszą rolę i tak właśnie powinno być.

Dla mnie film jest po prostu uroczy i kochany ;) W podobnej tematyce w ostatnich tygodniach widziałam również "Siłę przyciągania", ale to zdecydowanie "Boys" wywarło na mnie lepsze wrażenie. 



SWEET SIXTEEN - najstarszy film w dzisiejszym zestawieniu, bo z 2002 roku i również mało popularny. Opowiada o 16 letnim chłopaku oraz o jego rówieśnikach. Liam wychowuje się w biednej dzielnicy, bez perspektyw na lepsze życie, bez matki, która odbywa karę w więzieniu i pod opieką jej partnera, który jest dilerem narkotyków. Nie ma normalnego i szczęśliwego dzieciństwa na jakie zasłużył każdy z nas, ciągle marzy o innym życiu i o tym, aby po zwolnieniu matki zamieszkać razem z nią. Dąży do tego wszystkiego różnymi, niekoniecznie dobrymi i przemyślanymi sposobami. Gdy w końcu powoli zaczyna mu się układać, wszystko znowu się rozpada jak domek z kart.

Bardzo smutny, poruszający i ukazujący jak niesprawiedliwe bywa życie film. Takie historie uczą nas pokory i uświadamiają nam jak wiele mamy w życiu i czego tak na prawdę nie potrafimy na co dzień docenić...


CELA 211 - moja ostatnia dzisiaj propozycja, również z pozoru dość nietypowa jak dla kobiet. 
Tym razem akcja filmu rozgrywa się w więzieniu w którym możemy obserwować bunt więźniów. Pojawia się tam również przyszły nowy pracownik więzienia, który niefortunnie trafia w sam środek całej afery. Musi udawać jednego z więźniów, aby nie zostać zabitym przez ludzi, którzy nie mają żadnych skrupułów i jest im wszystko jedno jak skończą. 

Kolejny film, który trzyma w napięciu, budzi strach i niepokój i zalicza się do jednego z ciekawszych thrillerów jakie ostatnio widziałam. Polecam na wieczór z chłopakiem/mężem ;)


Dajcie mi znać czy podobają Wam się moje dzisiejsze propozycje, czy widzieliście już któryś z tytułów i czy wolicie jak przedstawiam Wam bardziej znane czy mniej popularne filmy ;) 


Wszystkie zdjęcia pochodzą z portalu Filmweb. 

13 komentarzy:

  1. Dawno nie byłam w kinie a zestawienie przydatne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam tylko zbuntowana :) reszcie chętnie się bliżej przyjrze :) bo wydają się być naprawdę ciekawe :) no faktycznie możesz być dumna z syna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam Zbuntowaną i Najdłóższą Podróż i również uważam, że to świetne filmy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybkich i wściekłych oglądałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. znam 2 pozycje w tym jedną obejrzałam dzięki Tobie! Jak zobaczyłam Twoją ocenę :D
    Najdłuższa podróż - mega mi się podobała, ale to raczej nie powinno zdziwić bo lubię takie historie. Praktycznie wszystkie filmy Sparksa mi się podobają. Jedynie (o dziwo!) Pamiętnik tak niezbyt mi się podobał -a tyyyle osób się nim zachwyca i jeszcze list w butelce taki średniawy. Jeszcze noce w rodanthe jedynie zostały do obejrzenia mi jeśli chodzi o filmy an podst.tego autora :P Ale podróż najwyżej oceniłam.
    No i boys widziałam jak wspomniałam dzięki Tobie i w sumie był to pierwszy obejrzany przeze mnie film w takiej tematyce. Zostałam pozytywnie zaskoczona, bo film spodobał mi sie - wszystko w nim było takie delikatne i urocze jak pisałaś. Tematyka nie była taka mocna i bardzo jakoś narzucona - kurcze trudno mi opisać, ale chyba wiesz o co mi chodzi :)
    Ostatnio mam mały kryzys filmowy bo nic nie oglądam, ale dziś skończyłam książkę, mam wolny wieczór więc obejrzę polecaną przez wielu bajkę.. zobaczysz na filmweb zresztą :D
    No i mega dużo filmów oglądasz - pełen podziw! Ja mam chyba coś ponad 100 przed 200 haha :D

    OdpowiedzUsuń
  6. 5 filmow widzialam ;) Mi sie Mad Max podobal <3
    nasza mala tez jest niejadkiem ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja akurat nie widziałam żadnego z tych filmów, ale wiem, że na Mad Maxa napewno nie poszłabym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę oglądnąć "Zbuntowaną"! Koniecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. niektóre na pewno oglądnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam takie same odczucia co do Mad Max - nie miałam pojęcia, że mineły jakies 2 godziny w kinie, miałam wrażenie że jestem tam tylko pół godziny. Pełny akcji przez co można wybaczyć słabą fabułę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Szybcy i Wściekli 7 - byłam w kinie 4 razy !!
    mega film :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szybcy i Wściekli 7 - znam jedynie tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, to dla mnie dodatkowa motywacja do działania ;) Staram się odwiedzać wszystkie komentujące u mnie osoby. Jeśli podoba Ci się mój blog zapraszam do obserwowania :)