Hej Kochane ;-)
Dzisiaj chce Wam powiedzieć o moim nowym sposobie stosowania masek do włosów. Wiem, że Ameryki nie odkryłam i że pewnie prawie każda z Was o tym wie, ale ja np. nie wiedziałam ;D
Pamiętacie jak kiedyś pokazywałam Wam maseczki z Biovaxu, które kupiłam w Biedronce (1,99zł za sztukę) ? Jakiś czas temu zużyłam ostatnią i powiem Wam o moich wrażeniach i efektach.
1. Naturalne oleje - argan, makadamia, kokos.
Efekt na włosach:
- włosy pełne blasku, życia i energii
- równomierne nawilżenie, wygładzona powierzchnia włosów
- promienne, lśniące zdrowym blaskiem włosy
- niezwykła elastyczność i sprężystość
- zabezpieczona przed promieniowaniem UV struktura włókien
2. Do włosów suchych i zniszczonych - ekstrakt z miodu i cynamonu, olejek ze słodkich migdałów, ekstrakt z henny.
Efekt na włosach:
- nawilżone, zregenerowane włosy
- zadbane, nierozdwojone końcówki
- zmniejszona łamliwość włosów
- jedwabista miękkość i połysk
3. Keratyna, aminokwasy jedwabiu, proteiny jedwabne, ekstrakt z henny.
Efekt na włosach:
- gruntownie odbudowana struktura włosów
- intensywna regeneracja i nawilżenie
- naturalnie lśniące, jedwabiste włosy
- wyjątkowo gładkie i miękkie w dotyku
4. Do włosów słabych ze skłonnością do wypadania - sok z liści Aloe Vera, ekstrakt z miodu, olejek ze słodkich migdałów, ekstrakt z henny.
Efekt na włosach:
- mocne, zdrowe włosy
- mniejsza skłonność do wypadania
- intensywnie odżywione i zregenerowane włosy
Najbardziej do gustu przypadła mi niebieska i brązowa maseczka, kolejne miejsce na podium zajmują obydwie białe, które zużyłam jako pierwsze. Tak się pewnie stało za sprawą suszarki do włosów, której użyłam przy niebieskiej i brązowej !
Przechodząc wreszcie do sedna sprawy, po nałożeniu maseczki na umyte włosy i okryciu ich koszulką (tak jak robię zazwyczaj) suszyłam swoje włosy ciepłym powietrzem. Ciepły podmuch sprawia, że maseczka głębiej wnika w strukturę włosa i lepiej je regeneruje. Zazwyczaj pozwalałam włosom trochę samym przeschnąć pod koszulką, a następnie przez kilka minut ogrzewałam je suszarką. Włosy suszę raz na ruski rok i jak dla mnie suszarka mogłaby nie istnieć, ale przy używaniu masek czuję, że będzie niezastąpiona. Maseczki trzymam zazwyczaj kilka godzin od 1 do 4 mniej więcej. Po tym czasie spłukuje już prawie suche włosy i nakładam olejek arganowy i serum na końcówki.
Po tym zabiegu widzę i czuję, że moje włosy są dostatecznie odżywione i nawilżone. Są bardzo miękkie i sypkie. Nie miałam problemu z ich obciążeniem i mimo, że mam problem z puszeniem włosów i ich kondycją, taka kuracja świetnie się u mnie sprawdza. Każda z maseczek była dobra i w sumie cieszę się że je w końcu przetestowałam ;)
Jeżeli któraś z Was nie próbowała jeszcze sposobu z suszarką, to go przetestujcie ! Ważne jest by po nałożeniu maski włosy ogrzać, koszulką, czepkiem bądź ręcznikiem i właśnie ewentualnie suszarką, wtedy efekt na pewno będzie lepszy ;) Wydaje mi się że każda maska świetnie się do tego nadaje.
Kolejny sposób jaki muszę wypróbować to OMO, trzymajcie kciuki ;D
Na razie używam maski z Kallosa, ale jak ją wykończę chciałabym zaopatrzyć się w pełnowartościowy produkt Biovaxu, nie tylko w 20 ml saszetkę. Zapewne zdecyduje się na niebieską, lub brązową. A Wy na którą byście się zdecydowali ? :)
Z okazji zbliżających się Świąt życzę Wam wszystkim wesołych, zdrowych i rodzinnych Świąt Wielkiejnocy ! Do zobaczenia za kilka dni ;))
A ja "odludek" ( :D ) nie miałam jako takiej styczności z maskami Biovaxu a jedynie z maską Pilomaxu Aloes Wax. Chciałabym wypróbować naturalne oleje, ale dopiero za jakiś czas, gdy zużyje to co ostatnio kupiłam :) A ja zamiast koszulki używam czepka pływackiego - do czegoś się przydaje, bo na basenie nie byłam chyba kilka lat - a na to ręcznik i to podgrzewam :) Bardzo dziękuję za miłe komentarze :**
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście wesołych Świąt ! :))
UsuńMnie niestety chyba tylko jedna maseczka podpasowała, ale po jednym małym opakowanku nie byłabym i tak w stanie stwierdzić czy mi pasuje :P Dlatego ja używam odżywki na dłuższy czas zamiast maski i działa równie dobrze.
OdpowiedzUsuńnie próbowałam tego sposobu, a maseczki są świetne, też je miałam :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy?:)