Pierwszy raz będę robiła jakiekolwiek porównanie/recenzję kosmetyków także nie wiem jak mi to pójdzie. Mam nadzieję, że nie będzie najgorzej, bo chcę w przyszłości robić takie wpisy częściej ;)
Na pierwszy ogień idą dwa płyny micelarne, jestem pewna, że wszystkim świetnie znane.
Płyn micelarny 3w1 z Garniera dla skóry wrażliwej (usuwa makijaż, oczyszcza, koi) i płyn micelarny z Bebeauty również dla skóry wrażliwej. OPAKOWANIE, KONSYSTENCJA: oba płyny posiadają plastikowe, przeźroczyste butelki, płyn G jest bezbarwny, natomiast płyn Bb posiada lekko przybrudzone-zmącone zabarwienie. Jeżeli chodzi o zapach to G jest bezzapachowy, chociaż ja wyczuwam w nim lekką delikatną woń, która nie jest drażniąca, ani nieprzyjemna. Bb jest zapachowy, zapach ma dość typowy dla swojej marki, jest mi szczerze mówiąc obojętny, chociaż jednak wolę płyny bezzapachowe.
Jeżeli chodzi o POJEMNOŚĆ, DOSTĘPNOŚĆ I CENĘ to Garnier ma 400 ml (według obietnic producenta wystarcza na 200 zastosowań), a Bebeauty 200 ml. Obydwa kupiłam w Biedronce, Garnier za 12,99zł (ostatnio kupiłam kolejne opakowanie za 13,99zł), można go również dostać chyba w każdej drogerii, a Bebeauty za około 5 zł. Także wydaje mi się że oba produkty kupiłam w dość dobrej cenie.
DOZOWANIE: kolejną istotną sprawą przy używaniu jest zamknięcie/otwarcie płynów. Garnier posiada klasyczne zamknięcie na klik przez co kilkakrotnie zdarzyło mi się że wylałam za dużo płynu na wacik, zaś Bebeauty ma zamknięcie typowe dla marki Bebeauty jak i dla Timotei czyli malutki otwór, dzięki któremu możemy dowolnie dozować ilość używanego płynu.
SKŁAD: dla dociekliwych pokazuje również skład, pierwszy to G, drugi Bb.
DZIAŁANIE: przejdźmy teraz do tego co najważniejsze czyli do działania obu produktów. Nie maluję się jakoś bardzo mocno, ale z moim makijażem oba te płyny radzą sobie bardzo dobrze (mam na myśli podkład, puder, bronzer, tusz, cienie i czasami eyeliner). Zmywają go dość szybko, nie rozmazują, ani nie pozostawiają brudnych śladów. Często zdarzało mi się używać tylko płynu do demakijażu, bez kolejnego etapu oczyszczania czyli np. żelu. Garnier zdecydowanie lepiej wypada w roli pozostawienia go na twarzy po takim zabiegu. Nie klei się, nie powoduje ściągnięcia, ani nie wysusza, ani nie podrażnia mojej cery. Bb lekko się klei, lekko również ściąga moją twarz, czego bardzo nie lubię. Zazwyczaj jednak zmywam płyn żelem lub samą wodą, aby móc nałożyć krem nawilżający inaczej krem się "ślizga" po twarzy i ciężko jest go rozprowadzić.
WYDAJNOŚĆ obu produktów oceniam na bardzo dobrą, wystarczy niewielka ilość by pozbyć się naszego makijażu. G mam już któryś miesiąc z kolei i dopiero teraz zaczynam dopijać dna, Bb mam stosunkowo niedługo, ale już widzę, że szybko nie zniknie z mojej kosmetyczki ;)
Warto również wspomnieć o tym co się dzieje gdy przypadkowo płyn dostanie się do oczu, u mnie w obu przypadkach pojawiło się pieczenie, choć przy G było ono mniejsze i krótsze.
MOJA OPINIA: jestem zadowolona z obu płynów, ale bardziej obstaje przy tym z Garniera. Mam jeszcze jedno zapasowe opakowanie G, ale nie wykluczam, że kiedyś kupię ponownie Bb (np. gdy na promocji nie będzie ten pierwszy, bo szkoda mi wydać Około 20 zł, np. w Rossmannie, lub Superpharm jak mogę wydać 5zł w Biedronce;)). Garnier moim zdaniem lepiej spisuje się na twarzy, jest bezzapachowy co dla mnie jest plusem i jego dostępność jest większa niż Bebeauty, który możemy kupić tylko w Biedronce.
Mam nadzieję, że nie wypadło najgorzej ;) Podzielcie się swoją opinią na temat powyższych produktów ;)
P.S. Spodziewajcie się niedługo nowego wyglądu bloga ;))
Ja ze względów cenowych kupiłam BB matujący w wersji 400ml. Ma wg mnie ładniejszy zapach niż nawilżający :) Również jestem z niego zadowolona- dokładnie zmywa makijaż i o to mi głównie chodzi :) Stosuję go także do odświeżenia cery.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam już sobie zmywania makijażu mleczkiem, każde przyprawiało mnie o szczypanie i pieczenie skóry.
Kusiły mnie te duże wersje Bb w Biedronce, ale jednak się nie zdecydowałam, bo zanim wykończę te 2 opakowania plus jeszcze 1 nowe Garniera to dużo czasu minie ;) Mimo to mam nadzieję, że kiedyś się skuszę na ten matujący ;)
UsuńJa lubię i jeden i drugi <3 chociaż Garnier skradł moje serce teraz o wiele bardziej ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy wygląd!
Już jest ;D ja jestem bardzo zadowolona, mam nadzieję, że innym również się podoba ;))
UsuńJa nie miałam ani jednego ani drugiego :) Ale chętnie wypróbuję Garniera :)
OdpowiedzUsuńrzetelne-recenzje.blogspot.com
Uważam, że warto, taki płyn to świetna sprawa ;)
UsuńNie miałam tych płynów. Ostatnio jak chciałam kupić z garniera to już nie było :( Ale mam w planach zakup ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w końcu na niego trafisz i to w dobrej cenie ;)
UsuńUżywam tego z Bb, bardzo dobrze radzi sobie z makijażem, ale masz rację, zostawia lepką warstwę i po dostanie się do oka niesamowicie piecze. Gdy go wykończę, chyba kupię ten z Garniera, o nim słyszałam wiele pozytywnych recenzji ;)
OdpowiedzUsuńWarto próbować różnych marek, aż znajdzie się ten idealny ;) ja już chyba znalazłam ;)
UsuńJa także nie używałam jeszcze Garniera i póki co nie zanosi się na to, abym zdradziła mój ukochany bierdonkowy płyn. ;) Jest to moim zdaniem najlepszy produkt w tej kategorii, a już szczególnie biorąc pod uwagę relację ceny do jakości. ;) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńKażda z nas jest inna także doskonale Cie rozumiem ;) ja również nie zamierzam rezygnować całkiem z tego płynu Bebeauty ;)
UsuńU mnie zdecydowanie wygrywa Garnier - po BeBeauty oczy mogłabym sobie śmiało wydrapać :( pisałam o nim z resztą ostatnio ;))
OdpowiedzUsuńChwilowo używam tego cuda z Biedronki, ale gdy tylko on mi się skończy mam zamiar zainwestować w Garniera. ; )
OdpowiedzUsuńJa do BB nie jestem przekonana, za to Garnier przekupił mnie na micelową stronę mocy :) Płyn z L'Oreal też jest całkiem niezły, ale stosunek ceny do jakości w przypadku Garniera jest zdecydowanie na jego korzyść.
OdpowiedzUsuń