Tak jak wspomniałam w ostatnim poście teraz przez 3 dni będzie podsumowanie ubiegłego miesiąca, czyli sierpnia.
Na początek przychodzę do Was z hitami i kitami kosmetycznymi. Zazwyczaj robiłam osobno ulubieńców i dwa razy pojawiły się również buble. Od teraz gdy tylko trafię na kosmetyki z jednej i drugiej grupy będę robiła ich podsumowanie na blogu ;)
Zgadnijcie, nie zaglądając niżej, które z tych kosmetyków uważam za beznadziejne, a które za rewelacyjne ;)
Ciekawa jestem czy moja opinia pokryje się z Waszą.
Ok, to na początek kity, aby później przejść i skończyć na tych dobrych produktach ;)
1. Punktowy preparat na pryszcze Avon - nie wiem co mnie podkusiło, aby zamówić tego typu produkt w Avonie, zamiast wybrać się do apteki, chyba tylko lenistwo! Oczywiście na początku nie widziałam w nim nic złego, może tylko to, że nie działał rewelacyjnie. Używałam go dość rzadko, bo nie miałam problemów z cerą. Ale z czasem zauważyłam, że te pojedyncze pryszcze rozmnażają się w tempie ekspresowym i zamiast 1 mam 5 nowych! Obecnie jestem wysypana na szyi zaraz przy żuchwie, na szczęście nie na twarzy, z własnej głupoty z 1 krosty zrobiło się ich 10. Dostałam porządną nauczkę ;(2. Arbuzowy peeling do ciała Bielenda - ostatnio było o nich głośno, za sprawą Biedronki więc i ja skusiłam się na masło i peeling. Masło jest nawet ok, ale peeling to największa porażka roku! Zaraz na drugim miejscu w składzie ma parafinę i wychodzę z wanny obklejona tym świństwem jak nie wiem co. Zdzierak też z niego średni, po kontakcie z wodą całkowicie się rozpuszcza. Poza zapachem nie ma w nim nic wartego uwagi, poza tym jest niewydajny, użyłam go 2 razy do ciała i 1 raz do samych dłoni i mam mniejsze pół opakowania.
3. Ekspresowa odżywka regeneracyjna Million Gloss Gliss Kur - jak lubię te odżywki w sprayu z Gliss Kur'a to muszę stwierdzić, że ta jest najgorsza ze wszystkich, które używałam. Po pierwsze okropnie śmierdzi, nie znoszę tego zapachu, jest niesamowicie nieprzyjemny i mój nos w ogóle go nie toleruje. Jak inne odżywki zużywałam w tempie ekspresowym, tak tą mam już któryś miesiąc z kolei i nadal mam jej prawie połowę. Może ułatwia rozczesywanie, ale przez ten zapach jest dla mnie skreślona.
Teraz żeby było trochę milej, moje największe hity ;) Do których z pewnością powrócę jeszcze nie raz.
1. Oliwka pielęgnacyjna dla niemowląt Babydream - oczywiście używam jej do włosów, wcześniej miałam Babydream fur mama i tym razem chciałam wypróbować coś innego. Cieszę się że ją wybrałam bo jest bardzo delikatna, ma świetny skład i cenę, super nawilża moje włosy i bardzo często ją ostatnio używam. Zdarzyło mi się również jej użyć na dłonie i paznokcie co również bardzo je nawilżyło ;) Pewnie wypróbuję ją także do ciała, ale bliżej zimy, gdy powrócą do nas nieprzyjemne i niskie temperatury ;)2. Maska intensywna odbudowa Ziaja - przeleżała u mnie w szufladzie kilka miesięcy, ale nareszcie nadszedł jej czas. Często używam jej po wcześniejszym umyciu włosów płynem Facelle, ponieważ potrzebują one wtedy mocnego zmiękczenia, wygładzenia i nawilżenia. Świetnie się wtedy sprawdza, od razu moje włosy nabierają lekkości. Ma przyjemny zapach, jak na maskę niezbyt gęstą konsystencję, ale mi to nie przeszkadza. Z chęcią wypróbuję inne maski z Ziaji do włosów z tej serii.
3. Spray chłodzący do stóp Avon - w dni kiedy było na prawdę gorąco, ratował moje stopy i dawał przyjemne uczucie chłodu. Dodatkowo zapach papai umilał mi te chwile. Używałam go zarówno na stopy jak i do butów. Jest to na prawdę przyjemny produkt do używania w ciągu lata, może nie jest czymś bez czego nie można żyć, ale ja lubię takie umilające życie kosmetyki ;)
4. Odżywka bez spłukiwania z lnem i rumiankiem Joanna - jak Wam ostatnio wspominałam brakowało mi w mojej pielęgnacji włosów odżywki b/s. Padło na tą i nie żałuję tego wyboru. Gdy mam czas po umyciu włosów stosuję maski lub odżywki i trzymam je godzinę-dwie, ale jak brakuje mi czasu to używam odżywki bez spłukiwania, aby bez problemu móc rozczesać moje włosy. Czasami używam czegoś do spłukiwania i tej odżywki, efekt jest również zadowalający ;) Włosy nie są obciążone, ani źle się nie prezentują.
5. Płyn do higieny intymnej Facelle - wszystkim świetnie znany płyn, który można stosować dosłownie do całego ciała! Za mniej niż 5 zł mamy szampon do włosów, żel do mycia twarzy, żel pod prysznic no i oczywiście płyn do higieny intymnej w jednym! Pozwolę sobie zrobić o nim niedługo osobny post, dla tych które jeszcze się na niego nie skusiły, lub nadal się wahają, aby Was przekonać ;) Dla mnie jest to hit wszech czasów ;D
Zgadzacie się z moją opinią na temat wyżej wymienionych produktów? ;)
Jakie są Wasze hity i kity sierpnia? ;)
Jak zobaczyłam Gliss Kura od razu wiedział, że to kit :D
OdpowiedzUsuńStraszna porażka ;|
UsuńMyślałam, że Gliss Kur ma wszystkie dobre odżywki, a jednak nie :)
UsuńNiestety u mnie odzywka z joanny okazała sie kitem. Musze wypróbować tą odżywkę z ziaji: )
OdpowiedzUsuńWiem, że niektórzy mają odmienne zdanie na jej temat, ale u mnie jak na razie się sprawdza ;)
UsuńTrafiłam w 1 kita i w 1 hita :D Czyli w Gliss Kura i płyn Facelle :D
OdpowiedzUsuńZ Gliss Kura z tej serii mam odżywkę do włosów d/s i jest w sumie całkiem nie zła, ale faktycznie ma taki specyficzny zapach. Nie wiem czy taki sam jak ta w sprayu, bo nie wąchałam, ale ta moja jest do wytrzymania i taki sobie ten zapach :)
Ta seria z Avonu jest w ogóle kiepska, ja miałam jakiś żel oczyszczający w tym samym kolorze i oddałam go koleżance, nie dało się go używać.
OdpowiedzUsuńOdzywkę Joanny mam i obecnie używam, równiez uważam, że jest świetna :) Facelle średniaczek jak dla mnie chociaż lepszy od tej wersji Sensitive :)
Muszę tą Bielendę sobie w końcu kupić, choć ta parafina mnie niepokoi
OdpowiedzUsuń"Mniejsze pół opakowania", jak ja lubię to określenie :D dla mnie Facelle jest mega kitem, ale o tym wspomnę niedługo u siebie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy uda Ci sie mnie przekonać i jakie haki masz na niego ;D
UsuńMi ten peeling z Bielendy odpowiada :) lubię ta powłoczkę która zostaje na moim ciele, mam bardzo suchą skórę więc on raz, dwa się wchłania, w ciagu kilkunastu minut nie mam na sobie nic tłustego, a skóra jest nawilżona i nie muszę się balsamować :) Niestety jest nie wydajny :(
OdpowiedzUsuńPłyn z facell mam ale wersję 50+ i faktycznie nadaje się do wszystkiego :)
Na maski z Ziaji czaję się już dłuższy czas ale jakoś nigdy żadnej nie kupiłam :( muszę to chyba nadrobić ;)
Ja uwielbiam produkty z Babydream i Facelle :) natomiast tez nie sprawdziła się u mnie odżywka z Glisskura. Tylko w innej wersji niż u Ciebie.
OdpowiedzUsuńZ Twoich kitów miałam peeling i był ok, nie przeszkadza mi parafina :) Z hitów natomiast miałam odżywkę Joanny, która była bardzo przeciętna (w działaniu na moich włosach). Oliwkę mam w mini wersji i uwielbiam jej zapach . Płyn Facelle jest w trakcie testowania :) Co do Ziaji, miałam szampon z tej serii i przyznam, że bardzo plącze włosy, wyjątkowo wręcz. Ale bardzo lubię zapach tej linii, w przeciwieństwie do fioletowej, która pachnie jak stare babcine perfumy.
OdpowiedzUsuńEkspresowa odżywka regeneracyjna Million Gloss Gliss Kur odrazu o tym pomyslałam ze to bubel, ponieważ mialam szampon z tej serii, nie dosć ze własnie śmierdział, to obciązał mi włosy ;/ mojej siostrze za to bardzo podasował
OdpowiedzUsuńJak wyszła ta nowa seria Gliss Kura to strasznie chciałam wypróbować wszystkie produkty. Teraz się cieszę, że kupiłam tylko tą odżywkę w sprayu i nie zmarnowałam więcej pieniędzy. Nie mam pojęcia kiedy dobije w niej dna.
UsuńU Ciebie się Joaśka doskonale sprawdza, ale moje włosy jej nie znoszą :)
OdpowiedzUsuńOdżywka z Joanny najlepsza :)
OdpowiedzUsuń