środa, 5 listopada 2014

Emulsja oczyszczająca do twarzy Granat BIO Alterra.

Dzisiaj całkiem ciekawe tło do zdjęć ;) Robiłam je jakiś tydzień temu przed Halloween i myślałam, że recenzja pojawi się szybciej, no ale cóż, niech już będzie ;D 

Jakiś czas temu był dość spory bum na nową emulsję oczyszczającą z Alterry i olejek do twarzy z tej samej serii czyli Granat BIO. Ja skusiłam się na emulsję, ale łatwo nie było mi wejść w jej posiadanie. Niestety w Rossmannie, który jest najbliżej mojego miejsca zamieszkania jej nie było, co się później okazało można ją kupić tylko w większych Rossmannach. Wydaje mi się że to samo tyczy się wyżej wspomnianego olejku.

Emulsja pojawiła się w moich wrześniowych ULUBIEŃCACH, ale obecnie nie wiem czy ponownie bym ją umieściła w takiej kategorii. Dobijam już jej dna i wyrobiłam sobie większe zdanie na jej temat. 
OPIS PRODUCENTA:
 SKŁAD:
  KONSYSTENCJA:
Pojemność 125 ml, cena 8,49 zł.
Największą wadą tego produktu jest jego konsystencja. Moim zdaniem jest za bardzo lejąca i mało treściwa. Niestety przez to produkt jest mało wydajny. Ja mam ją już ok 1,5/2 miesięcy, ale tylko dlatego, że nie używam jej codziennie. W innym przypadku, przy oczyszczaniu twarzy rano i wieczorem wystarczyła by mi pewnie na jakieś 2-3 tygodnie, tym bardziej, że producent zaleca używanie dużej ilości produktu.
Lubię w tej emulsji zapach i działanie, ponieważ nie ściąga mojej skóry po myciu i całkiem dobrze ją oczyszcza. Nie wiem jak sprawdza się przy demakijażu, bo nie stosuję jej w tym celu. 


PLUSY:
- delikatnie oczyszcza
- zapach (typowy dla serii Alterry z granatem)
- nie wysusza, nie podrażnia i nie ściąga skóry
- delikatnie nawilża
- dobry skład

PLUS/MINUS:
- cena, nieadekwatna do wydajności
- opakowanie, lepsze byłoby z pompką, ponieważ emulsja by się nie wylewała

MINUSY:
- dostępna tylko w większych Rossmannach
- konsystencja zbyt płynna, wylewa się z opakowania
- wydajność

PODSUMOWANIE: emulsja zapowiadała się dobrze i bardzo chciałam ją przetestować. Na początku byłam zadowolona i mimo, że ma więcej plusów niż minusów, na dłuższą metę mnie jednak nie "uwiodła". Raczej nie kupię jej ponownie, ponieważ wolę bardziej treściwe produkty, jak np. ostatnio recenzowany żel micelarny z Bebeauty. 
Jeśli jesteście jej ciekawe to wypróbujcie, nie powinna nikomu zaszkodzić, a może polubicie ją bardziej niż ja ;)


Jeśli jej używaliście dajcie mi znać jak się u Was spisała. Może niepotrzebnie się czepiam, ale po prostu liczyłam na coś więcej ;)

15 komentarzy:

  1. Słyszałam sporo pozytywnych komentarzy o tym produkcie, ale mimo wszystko nie wiem czy się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytałam różne recenzje, lepsze i gorsze i teraz po wypróbowaniu nie wiem czy skuszę się ponownie ;D

      Usuń
  2. Ja to jakaś zacofana jestem, rzadko kupuję takie nowości. Szkoda że Ci nie przypadła do gustu, ale żel z Biedro przebija chyba wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żel bebeauty jednak wymiata, ale lubię testować różne produkty ;)

      Usuń
  3. Mój Ross nie jest duży, a olejek w nim był:) Ten emulsji w nim nie widziałam, ale nie wiem czy bym kupiła, bo jestem całkiem zadowolona z tego niebieskiego żelu z Biedronki właśnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie emulsji nie było, a na olejek nie zwróciłam uwagi ;|

      Usuń
  4. Miło czytać pozytywną opinię :) Mam ją w zapasach, jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy taka do końca pozytywna to bym nie powiedziała ;D

      Usuń
  5. nigdy jej nie widziałam w Rossmannie

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś mnie ta firma w ogóle nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię szampony i ostatnio polubiłam maskę z granatem i aloesem ;)

      Usuń
  7. Nawet lubię tę linię z granatem, ale z tym produktem jeszcze się nie zapoznałam

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawiałam się nad kupnem tego produktu ale chyba z niego zrezygnuję :))

    Obserwuję i zapraszam do mnie na nowy wpis:
    www.Anita-Turowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. A mnie jakoś nie kusi ta emulsja.. Ostatnio (po Twojej recenzji żelu z BeBeauty, powróciłam do tego mojego żelu-peelingu) i już nie kupuje niczego do oczyszczania - mam jeszcze pastę z Ziaji i kilka innych produktów, które muszę zużyć, bo kosmetyki u mnie namnażają się haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też na razie muszę wykończyć zapasy, zanim kupię coś nowego ;/ w kolejce czekają 2 żele z BingoSpa i żel z Garniera ;|

      Usuń

Dziękuje za każdy komentarz, to dla mnie dodatkowa motywacja do działania ;) Staram się odwiedzać wszystkie komentujące u mnie osoby. Jeśli podoba Ci się mój blog zapraszam do obserwowania :)