Jeśli jesteście ze mną już jakiś czas to dobrze wiecie, że jestem konsultantką w Avonie i często wydaję majątek na zamówienia dla samej siebie. Staram się ograniczać w swoich zakupach, ponieważ już przez te 1,5 roku zdążyłam upewnić się co warto zamawiać, a co z pewnością nie.
Wiem, że wśród Was jest sporo przeciwniczek Avonu, ale dla mnie jest to marka jak każda inna, czyli taka, która ma swoje dobre i złe produkty. Nie ma co się zrażać i warto wypróbować przynajmniej te kosmetyki, które Wam dzisiaj pokażę ;)
Po moich zakupach i denkach możecie zauważyć, że kupuję dość sporo produktów do kąpieli. Uwielbiam ich żele i płyny i nie prędko zrezygnuję z ich używania.
Obecnie przetestowałam już prawie wszystkie dostępne wersje żeli pod prysznic. Na zdjęciach widzicie 2 duże żele, które leżą w moich zapasach i czekają na swoją kolej. Jedne mogę polecić bardziej, drugie mniej, ale zdecydowanymi ulubieńcami są te kremowe i soczyście owocowe.
Pierwszy żel to połączenie jagód acai i czarnej porzeczki, a drugi to właśnie wersja kremowa z wanilią i masłem shea. Coś czuję, że bardzo się polubimy i mam nadzieję, że zostaną moimi ulubieńcami na długo.
Jeśli chodzi o działanie to nie mam zastrzeżeń, nie zauważyłam żeby te produkty wysuszały moją skórę. Oczywiście nie twierdzę, że ją nawilżają, bo moim zdaniem nie to mają za zadanie. Poza tym dobrze się pienią, ładnie oczyszczają no i pięknie pachną! ;) Zapach na skórze nie utrzymuje się raczej długo, ale u mnie wszystkie żele działają na podobnej zasadzie.
Oprócz żeli od kilku miesięcy również nałogowo kupuję płyny do kąpieli, uwielbiam dużą i pachnącą pianę podczas pobytu w wannie, a te płyny właśnie taką mi oferują ;) W tym przypadku preferuję zapachy kwiatowe, lub te w połączeniu z owocowymi.
Nowy zapach płynu, który wczoraj do mnie przyszedł (trzeci u góry) to granat i peonia, zapowiada się ciekawie i niedługo koniecznie go przetestuję. Obecnie natomiast używam połączenia orchidei i maliny (trzeci u dołu) i jestem bardzo zadowolona.
Nowością, która również przywędrowała do mnie wczoraj są mleczka do kąpieli. Na obecny sezon wydają się być świetnym rozwiązaniem przy długich, wieczornych i relaksujących kąpielach. Pierwsze mleczko to miód i mleko, a drugie dzika róża i masło shea. Sama nie wiem, które pierwsze wypróbować, ponieważ obydwa brzmią zachęcająco ;)
Poniżej pokażę Wam przykładowe oferty z nowego katalogu, który będzie dostępny od 21 stycznia. Moim zdaniem ceny są w porządku, wiadomo, że taniej dostaniemy np. żele z Isany czy te Biedronkowe, ale moim zdaniem te z Avonu są bardziej wydajne, a zapachy mocne i wyraziste.
Osobiście polecam kupować duże żele, ponieważ bardziej się opłacają ;)
Poza wersjami dla kobiet, dostępne są również te dla mężczyzn. Mój chłopak przetestował już wszystkie zapachy, a także wersję małą, dużą i tą ogromną. Szkoda tylko, że nie ma więcej dostępnych wariantów zapachowych, ale czekam, aż pojawi się coś nowego. Zdjęcie trochę mi ucięło cenę, ale żele o pojemności 500 ml kosztują 9,99 zł.
Największa pojemność czyli 720 ml (dodatkowo opakowanie wyposażone w pompkę) jest za 15,99 zł, a najmniejsze 250 ml za 5,99 zł.
Płyny pojemności 500 ml często można dostać za 9,99 zł i mleczka, które pokazałam wyżej są właśnie w takiej cenie.
Nikogo oczywiście nie zmuszam do kupowania produktów Avonu, ale jeśli ktoś chciałby coś wypróbować tej marki to od siebie polecam właśnie produkty do kąpieli.
Jeśli tak jak ja je lubicie i używacie dajcie mi znać! ;)
Jeśli interesowałyby Was takie posty - co warto kupić w Avonie to dajcie znać, z chęcią przygotuję takich więcej ;)
Bardzo lubię produkty do kąpieli z Avon ;) Piękne mają zapachy.. ;)
OdpowiedzUsuńO tak, w większości bardzo mi się podobają ;)
Usuńja kiedyś używałam płynów do kąpieli i bardzo wysuszały moją skórę, teraz nie wiem jak dzialają
OdpowiedzUsuńJa natomiast kiedyś nie miałam styczności z tą marką, także dopiero od kilku miesięcy używam tych produktów. Nie zauważyłam, aby wysuszały mi skórę, ale oczywiście również jej nie nawilżają. Zazwyczaj po kąpieli używam maseł do ciała lub balsamów i może dlatego nie odczułam zmiany w jej nawilżeniu...
UsuńSporo ich masz :) Mi wystarczy jeden żel pod prysznic w domu i jeden w szkole, po treningu :)
OdpowiedzUsuńMam małego świra na punkcie produktów do kąpieli, nazbierało mi się dość sporo zapasów i obecnie próbuję z nimi walczyć ;|
UsuńBardzo lubię żele pod prysznic, można je upolować w dobrej cenie, ładnie pachną i są gęste :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkim ;)
UsuńŻele z serii senses wysuszały mi bardzo skórę :c
OdpowiedzUsuńTo nie dobrze ;(
Usuńja wróciłam właśnie do Avonu i o dziwo miałam pełną listę, z której po trochę wykreślam moje zachcianki, bo stwierdziłam "Dominika, opanuj się. Masz inne wydatki" :D
OdpowiedzUsuńCzasami ciężko jest się opanować ;D
UsuńJestem ciekawa jakie jeszcze inne ich kosmetyki polecasz, szczególnie do twarzy i do włosów.
OdpowiedzUsuńNajwięcej do polecenia mam chyba lakierów i kilka perfum, a do włosów i twarzy musiałabym się mocno zastanowić ;)
UsuńUwielbiam te płyny do kąpieli :)
OdpowiedzUsuń