Dawno nie pisałam żadnych recenzji, więc czas to nadrobić ;)
Dzisiaj pod lupę biorę szampon, którego byłam bardzo ciekawa i długo trzymałam go w zapasach. Pewnie pomyślicie, że jedno wyklucza drugie, ale byłam pewna, że świetnie się u mnie sprawdzi i szkoda mi było go wyciągać i zużywać ;D
Niestety już po pierwszym użyciu mój entuzjazm zmalał. Miałam już kilka produktów z Green Pharmacy i żaden mnie nie rozczarował tak jak ten...
Szampon kupiłam w Rossmannie za około 7 zł, postawiłam na wersję z rumiankiem lekarskim. Zapach rumianku średnio mi odpowiada, dodatkowo utrzymuje się długo na włosach i nawet po użyciu maski czy odżywki go czułam. Produkt nie zawiera SLSów, parabenów i barwników, przez co jego skład jest odpowiedni. Dodatkowo szampon jest przeźroczysty i ma odpowiednią konsystencję.
Produkt jest zamknięty w 350 ml butelce, z dość kiepsko wykonaną i nietypową nakrętką. Etykieta i kolor butelki jest typowy dla tej marki czyli oszczędność i prostota. To tyle jeśli chodzi o sprawy formalne...
Największy minus jaki go u mnie dyskwalifikuje to jego wydajność. Szampon wystarczył mi uwaga (!!!) na 6-7 razy! Bardzo dużo produktu zużywałam do jednorazowego mycia. W moim odczuciu słabo się pieni, ale naturalne szampony mają to do siebie. Mimo to radził sobie z domywaniem olei i domowych maseczek.
Gdy go używałam miałam wrażenie, że moje włosy są bardziej przesuszone niż zwykle, dodatkowo były okropnie poplątane i szorstkie w dotyku. Nie tego się spodziewałam.
Na Wizażu ma różne opinie, z tego co zauważyłam jedni go kochają, inni nienawidzą.
Porównując go np. do szamponu z Babydream był mniej wydajny, podobnie plątał włosy, sprawiał, że są tępe i aż piszczą między palcami, ale też gorzej pachną. Dlatego nie wiem czy kupię go ponownie, jeśli miałabym wybierać wolę postawić na Babydream.
OPIS PRODUCENTA:
SKŁAD:
PLUSY:
- cena (około 7 zł)
- dostępność
- skład
- domywa oleje
MINUSY:
- bardzo niewydajny
- kiepsko się pieni
- plącze i wysusza włosy
- zapach, który dodatkowo długo się utrzymuje
- niewygodna nakrętka
PODSUMOWUJĄC: Szampon mnie niestety rozczarował, może za dużo od niego oczekiwałam, ale niestety nie spełnił moich oczekiwań w najmniejszym stopniu. Nie kupię go ponownie i szczerze mówiąc mam teraz mały uraz do tej marki. Mimo to nadal mnie kusi wersja z granatem i olejem arganowym ;| Myślicie, że warto dać mu jeszcze jedną szansę i wypróbować tą wersję? Boję się kolejnej porażki.
Dajcie mi znać czy miałyście styczność z tymi szamponami i jak tak, który możecie mi polecić.
Mam wrażenie, że w ofercie GP są albo hity albo totalne buble :D
OdpowiedzUsuńZ ich szamponów nad życie kocham wersję arganowo-granatową :D
Właśnie po Twojej recenzji chcę go przetestować ;)
UsuńMoja mam używa tych szamponów, ale ma bardzo krótkie włosy, więc nie narzeka tak na wydajność. Wiem, ze ostatnio miała wersję zapobiegającą wypadaniu i była dość zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze z GP produktu do włosów. Szkoda, że okazał się taki słaby
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam i na pewno nie kupię :p
OdpowiedzUsuńA myslałam, że będzie do kolejny szampon do wypróbowania... Jednak będę omijać :D
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie się sprawdzi, u mnie niestety nie podołał ;|
UsuńOprócz serum nie miałam nic z tej firmy. Nie lubię takich szamponów. Szkoda, że się nie sprawdził na Twoich włosach.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam i chyba nie spróbuję ;) Niestety Babydream też się u mnie nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy i nie kusi ;p
OdpowiedzUsuńZ Green Pharmacy miałam szampon pokrzywowy i byłam bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńmam odżywkę z tej firmy :) ale jakoś dla mnie szału nie ma :D
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam jakiś szampon z GP, ale nie mogę powiedzieć o nim nic dobrego:/
OdpowiedzUsuńJa wiem czy on taki naturalny, ma MLS zamiast SLS więc to jego odpowiednik ;P Ja kiedyś go uwielbiałam, a obecnie go skończyłam i raczej do niego nie wrócę ;)
OdpowiedzUsuń