Ostatnio bardzo często pokazywałam Wam jednokolorowy manicure, kilka dni temu postanowiłam coś zmienić. Trochę zaszalałam i zrobiłam biało-kolorowe ombre. Nie do końca efekt mnie zadowala, a zdjęcia tym bardziej. Paznokcie malowałam o 23:30 przy lampce i oczywiście później siedziałam do 1-2 w nocy zanim całkowicie wyschnął (logika).
Co do zdjęć to też niestety nie wyszły najlepiej. Zrobiłam ich masę, w różnym świetle, ale coś poprzestawiałam w aparacie i nie wyszły nawet w połowie takie jakbym chciała. No cóż, złośliwość rzeczy martwych...
Ombre to ciekawe rozwiązanie dla urozmaicenia naszych paznokci. Nie mam zbyt dużej wprawy w jego robieniu, ale raz na jakiś czas coś pokombinuję w tym temacie ;) Kilka miesięcy temu na Instagramie pokazywałam Wam moje dwa przykładowe ombre FIOLETOWE i TRÓJKOLOROWE ;) Niestety nie doczekały się one notki na blogu. Obecnie staram się Wam pokazywać większość moich wariacji paznokciowych również na blogu, aby pamięć o nich nie zaginęła ;D
Do kolorowego zdobienia użyłam przeróżnych lakierów. Większość jest z różnych marek, ale tutaj liczył się tylko kolor ;) Pierwsza buteleczka to witaminowa odżywka czyli moja baza, druga to biały bazowy lakier (1 warstwa), a ostatnia to top coat - niezbędny w dzisiejszym zdobieniu.
Do wykonania w miarę płynnego przejścia kolorów posłużyła mi zwykła kuchenna gąbka, pocięta na mniejsze kawałki. Zapewne większość z Was wie jak robić ombre na paznokciach, niestety jak już pisałam paznokcie malowałam bardzo późno i nie mogłam zrobić na zdjęciach instrukcji krok po kroku. Jeśli ktoś jednak nie wie co i jak, ja swoje robię mniej więcej TAK, nie nakładam lakieru na papier tylko od razu na gąbkę i odciskam na paznokciu.
Trochę żałuję, że malowałam paznokcie tak późno, ponieważ rano jak się obudziłam okazało się że wcale przejście nie jest takie równe i dokładne jak myślałam, że było w nocy przy sztucznym świetle ;D Skórki oczywiście były zalane lakierem, a całe palce były okropnie wypaciane ;D Jak widać muszę się jeszcze sporo nauczyć ;)
Który kolor najbardziej Wam się podoba? Bo mi chyba pomarańczo-brzoskwinka z Sally Hansen najładniej współgra z białym.
Na koniec oczywiście moje dzisiejsze tło ;)
Dajcie znać co myślicie, mam nadzieję, że nie wyszło najgorzej :)
Napiszcie mi jeszcze w jakich kolorach powinnam wykonać kolejne ombre! ;)
Wyglądają przepięknie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt! Też bym tak chciała:D
OdpowiedzUsuńEj, super Ci wyszło ;)
OdpowiedzUsuńpiękne <3
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda, muszę kiedyś spróbować zrobić sobie takie ombre :)
OdpowiedzUsuńMi się tam podoba :) Ja zawsze robię gąbeczkami do podkładu i wtedy przejście jest idealne :)
OdpowiedzUsuńJa raz spróbowałam gąbką do makijażu, ale niestety coś poszło nie tak, bo gąbka zaczęła się rozwarstwiać i przyklejać do lakieru ;| jak na razie pewnie zostanę przy kuchennej gąbeczce ;)
UsuńPaznokcie wyglądają cudownie :*
OdpowiedzUsuńKupię ładne lakiery pastelowe i też sobie takie zrobię <3
Zapraszam: http://wikis-life.blogspot.com/
Bardzo lubię ombre na paznokciach! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają te pazurki. ^^ Też robię za pomocą gąbki. :)
OdpowiedzUsuńŚliczny mani :)
OdpowiedzUsuńPięknie!! :)
OdpowiedzUsuńJaki fajny efekt. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńaż sama zaraz sobie zrobię ombre na paznokciach :3
Ja też takie chcę! Ślicznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńŚliczne paznokcie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o poklikanie w linki u mnie w poście,bardzo mi na tym zależy. Jeżeli poklikasz napisz,a ja się odwdzięczę.Jak chcesz weź udział w konkursie :)
http://martynencjatestuje.blogspot.com/2015/06/wishlist-konkurs.html
Ale cudnie wyszło :))
OdpowiedzUsuń