Postanowiłam częściej pokazywać Wam mój manicure, o ile nie będzie kompletnie do niczego ;D
Tak więc dzisiaj prezentuje Wam moje pazury, a na nich jeden z moich nowych lakierów firmy Shinelaq. W poście z nowościami kilku dziewczynom spodobały się pastelowe kolorki tych lakierów. Na pierwszy ogień wybrałam kolor moim zdaniem wpisujący się w obecną aurę za oknem czyli szary.
To mój pierwszy szary lakier i powiem Wam, że jego odcień bardzo mi się podoba! W zależności od światła jest szary, albo wpadający w błękit. Pomalowałam nim paznokcie 2 razy, mimo że już po 1 warstwie idealnie pokrył całą płytkę paznokcia.
Co do samego lakieru powiem Wam, że wszystkie 5 lakierów Shinelaq jakie kupiłam strasznie śmierdzą rozpuszczalnikiem! Bałam się już że dziewczyna od której je kupiłam dolała mi go specjalnie. Ale wyczytałam w internecie, że one po prostu takie są, co w moim odczuciu bardzo utrudnia malowanie. Lakier również bardzo długo schnął, ale mogło to być spowodowane tym, że nałożyłam zbyt grubą warstwę.
Trzyma się całkiem nieźle, bo mam go na paznokciach 3 dzień i nic się z nim nie dzieje, ale warto wspomnieć, że użyłam jeszcze utwardzacza. Niestety dorobiłam się bąbelków, co zdarza mi się bardzo bardzo często! Nie wiecie co robię nie tak? Może nakładam za grubą warstwę lakieru? Bo na pewno nie chodzi o to że nakładam drugą warstwę zanim dobrze nie wyschnie pierwsza. Zazwyczaj maluję paznokcie wieczorem, a kończę je dopiero następnego dnia jak mój Mały śpi.
No i jeszcze możecie zauważyć, że próbowałam eksperymentować z ozdobieniem, wyszło jak wyszło ;D
Lakier ma plusy i minusy, więc jestem średnio zadowolona. Gdyby tak nie śmierdział i szybciej schnął byłoby znacznie lepiej ;)
Co myślicie o szarości na pazurkach, podoba Wam się czy to kompletnie nie Wasz styl? ;)
moim zdaniem jest to bardzo ładny szaraczek:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie, ale jeśli naprawdę pachnie rozpuszczalnikiem, to żadnym kolorem by mnie do siebie nie przekonał :D
OdpowiedzUsuńNiestety wszystkie pięć strasznie śmierdzą ;/
UsuńNie lubię takich śmierdziuszków. Ale paznokcie masz przepiękne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję ;))
UsuńJa bardzo lubię takie szaraczki na paznokciach:)
OdpowiedzUsuńpiękny szary! ja ma swój pierwszy szaraczek jeszcze poluję
OdpowiedzUsuńLubie takie subtelne odcienie:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :) jest idealny,bardzo subtelny i elegancki
OdpowiedzUsuńmi się podoba :)
OdpowiedzUsuńbabelki tworzą mi się baaardzo żadko, a jeśli już to zauważyłam, że zawsze gdy mocno mieszam lakier przed malowaniem, więc teraz staram się robić to delikatnie :)
Nie miałam o tym pojęcia! Zawsze bardzo trzęsę buteleczką, bo wydaje mi się że tak trzeba ;D Muszę się opanować i może będzie lepiej. Dzięki! ;)
UsuńJa lubię bardzo szarosci :) ta jest taka inna niż wszystkie które mam :) pewnie dlatego że (jak napisałaś) wpada w błękit :)
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe, czasami miałam wrażenie, że to właśnie błękit mam na paznokciach, a nie szary ;)
UsuńAle cudny kolor! <3 nie wiem od czego tworzą się bąbelki, bo prawie ich nie mam, ale wydaje mi się że albo od za grubych warstw lakieru albo od tego, że nie czekasz aż wyschnie pierwsza warstwa.
OdpowiedzUsuńJak już to pewnie to pierwsze, czyli za grube warstwy ;|
UsuńPosiadam kilka odcieni szarości w swojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie mam tylko ten jeden, ale mam ochotę na więcej :)
Usuń