środa, 12 listopada 2014

Mój pierwszy szary lakier - czy spełnił moje oczekiwania?

Postanowiłam częściej pokazywać Wam mój manicure, o ile nie będzie kompletnie do niczego ;D 
Tak więc dzisiaj prezentuje Wam moje pazury, a na nich jeden z moich nowych lakierów firmy Shinelaq. W poście z nowościami kilku dziewczynom spodobały się pastelowe kolorki tych lakierów. Na pierwszy ogień wybrałam kolor moim zdaniem wpisujący się w obecną aurę za oknem czyli szary.


To mój pierwszy szary lakier i powiem Wam, że jego odcień bardzo mi się podoba! W zależności od światła jest szary, albo wpadający w błękit. Pomalowałam nim paznokcie 2 razy, mimo że już po 1 warstwie idealnie pokrył całą płytkę paznokcia. 

Co do samego lakieru powiem Wam, że wszystkie 5 lakierów Shinelaq jakie kupiłam strasznie śmierdzą rozpuszczalnikiem! Bałam się już że dziewczyna od której je kupiłam dolała mi go specjalnie. Ale wyczytałam w internecie, że one po prostu takie są, co w moim odczuciu bardzo utrudnia malowanie. Lakier również bardzo długo schnął, ale mogło to być spowodowane tym, że nałożyłam zbyt grubą warstwę. 

Trzyma się całkiem nieźle, bo mam go na paznokciach 3 dzień i nic się z nim nie dzieje, ale warto wspomnieć, że użyłam jeszcze utwardzacza. Niestety dorobiłam się bąbelków, co zdarza mi się bardzo bardzo często! Nie wiecie co robię nie tak? Może nakładam za grubą warstwę lakieru? Bo na pewno nie chodzi o to że nakładam drugą warstwę zanim dobrze nie wyschnie pierwsza. Zazwyczaj maluję paznokcie wieczorem, a kończę je dopiero następnego dnia jak mój Mały śpi.


No i jeszcze możecie zauważyć, że próbowałam eksperymentować z ozdobieniem, wyszło jak wyszło ;D 
Lakier ma plusy i minusy, więc jestem średnio zadowolona. Gdyby tak nie śmierdział i szybciej schnął byłoby znacznie lepiej ;)

Co myślicie o szarości na pazurkach, podoba Wam się czy to kompletnie nie Wasz styl? ;)


17 komentarzy:

  1. moim zdaniem jest to bardzo ładny szaraczek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda bardzo ładnie, ale jeśli naprawdę pachnie rozpuszczalnikiem, to żadnym kolorem by mnie do siebie nie przekonał :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety wszystkie pięć strasznie śmierdzą ;/

      Usuń
  3. Nie lubię takich śmierdziuszków. Ale paznokcie masz przepiękne! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bardzo lubię takie szaraczki na paznokciach:)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny szary! ja ma swój pierwszy szaraczek jeszcze poluję

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubie takie subtelne odcienie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi się podoba :) jest idealny,bardzo subtelny i elegancki

    OdpowiedzUsuń
  8. mi się podoba :)
    babelki tworzą mi się baaardzo żadko, a jeśli już to zauważyłam, że zawsze gdy mocno mieszam lakier przed malowaniem, więc teraz staram się robić to delikatnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam o tym pojęcia! Zawsze bardzo trzęsę buteleczką, bo wydaje mi się że tak trzeba ;D Muszę się opanować i może będzie lepiej. Dzięki! ;)

      Usuń
  9. Ja lubię bardzo szarosci :) ta jest taka inna niż wszystkie które mam :) pewnie dlatego że (jak napisałaś) wpada w błękit :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem możliwe, czasami miałam wrażenie, że to właśnie błękit mam na paznokciach, a nie szary ;)

      Usuń
  10. Ale cudny kolor! <3 nie wiem od czego tworzą się bąbelki, bo prawie ich nie mam, ale wydaje mi się że albo od za grubych warstw lakieru albo od tego, że nie czekasz aż wyschnie pierwsza warstwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już to pewnie to pierwsze, czyli za grube warstwy ;|

      Usuń
  11. Posiadam kilka odcieni szarości w swojej kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak na razie mam tylko ten jeden, ale mam ochotę na więcej :)

      Usuń

Dziękuje za każdy komentarz, to dla mnie dodatkowa motywacja do działania ;) Staram się odwiedzać wszystkie komentujące u mnie osoby. Jeśli podoba Ci się mój blog zapraszam do obserwowania :)