Najwyższy czas na pierwszy opublikowany w tym roku dzień dla włosów. Ostatnio cierpię na brak olei przez co nie wiem co nakładać na swoje włosy...
Kiedyś częściej robiłam domowe maseczki, obecnie jedynie tuninguje te już gotowe. Tym razem postanowiłam zrobić coś innego i wypróbować jogurt naturalny, ponieważ nigdy go jeszcze nie nakładałam na włosy. Zobaczcie co z tego wyszło...
* na początek dość obficie spryskałam włosy odżywką z Gliss Kura, aby były trochę wilgotne
* następnie zmieszałam ze sobą 2 żółtka jajek z małym kubeczkiem jogurtu naturalnego i nałożyłam na włosy pod foliowy czepek
* po niecałej godzinie umyłam włosy szamponem z Green Pharmacy
* po wytarciu włosów ręcznikiem nałożyłam maskę z Biovaxu na około 35 minut
* po spłukaniu maski ponownie spryskałam je odżywką w sprayu z Gliss Kura i nałożyłam serum na końcówki z Marionu
* rozczesałam włosy grzebieniem i zostawiłam do wyschnięcia.
Tą kurację przeprowadziłam wczoraj późnym popołudniem, a zdjęcie jest z dzisiaj. Włosy są pomięte, bo miałam je spięte przez noc, a prezentują się następująco:
Włosy są miękkie, gładkie, dociążone i w miarę błyszczące, jestem zadowolona z efektu. Niestety sam przebieg trzymania jogurtu na włosach nie był taki przyjemny. Miałam jakiś zwykły jogurt z Biedronki, który okazał się być chyba zbyt rzadki ponieważ okropnie spływał mi z głowy, prosto na czoło i oczy ;/ Mogło to być również spowodowane tym, że maseczki wyszło mi za dużo, a że nie chciałam jej zmarnować nałożyłam prawie całą zawartość na głowę...
Mimo to planuję powtórzyć ten zabieg, tym razem z umiarem ;)
Jeśli chodzi o użyte kosmetyki to planuję napisać dla Was recenzję szamponu i maski, ponieważ już dawno żadnej recenzji nie pisałam. Zdradzę Wam tylko, że jeden z tych produktów bardzo mnie rozczarował...
Moje włosy potrzebują już nożyczek, ponieważ są trochę przesuszone, ale tak strasznie jest mi szkoda je obcinać ;(
Ślicznie wyglądają. :) następnym razem dodaj do jogurtu mąki ziemniaczanej, też fajnie nawilża, a przynajmniej zageszcza konsystencję. :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Już dawno nie dodawałam mąki do maseczek, więc następnym razem na pewno to zrobię ;)
UsuńPiękne <3
OdpowiedzUsuńNie skorzystam z eksperymentu, zbyt dużo protein jak na moje włosy :)
Ja bym nie obcinała, ale ja mam fioła na punkcie długości więc wiesz.
Chyba kupię tego Gliss Kura.
Polecam tego Gliss Kura ;) a długości bardzo mi szkoda, bo włosy wolniutko mi rosną ;(
UsuńZaszalałaś z tym jogurtem :D
OdpowiedzUsuńPiękne włoski ;)
OdpowiedzUsuńJakie piękne :) też muszę jogurt wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
Usuńmasz śliczne włoski :)
OdpowiedzUsuńja swoje też powinnam podciąć bo koncówki są już bardzo zniszczone... ale obeicałam sobie, że do ślubu nie obetnę ani 1 centymetra!
Ja również zapuszczam na ślub i wesele, ale na razie nie na mój ;D
UsuńMasz piękne, długie włosy. Ja chyba nie zaryzykowałabym tylu protein na moje włosy :D
OdpowiedzUsuńJa lubię eksperymentować ;) szukam idealnej domowej maseczki dla swoich włosów ;)
UsuńMasz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować maseczki z jogurtu. :D
Dziękuję ;)
UsuńWow, jakie już masz długie piękne włosy:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szampon okazał się tym niewypałem, a nie maska.
Zgadłaś ;) szampon jest tym niewypałem..
UsuńA włosy chciałabym mieć już chociaż do talii ;|
masz śliczne włosy! :)
OdpowiedzUsuńale masz piękne włosy <3 chętnie przeczytam recenzję tych produktów, myślałam nad nimi, więc fajnie było by przed zakupem o nich poczytać :)
OdpowiedzUsuńO tej czarnej maseczce z Biovaxa nie słyszałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuń