środa, 11 lutego 2015

Dzień dla włosów | eksperymenty z jogurtem naturalnym.

Najwyższy czas na pierwszy opublikowany w tym roku dzień dla włosów. Ostatnio cierpię na brak olei przez co nie wiem co nakładać na swoje włosy... 
Kiedyś częściej robiłam domowe maseczki, obecnie jedynie tuninguje te już gotowe. Tym razem postanowiłam zrobić coś innego i wypróbować jogurt naturalny, ponieważ nigdy go jeszcze nie nakładałam na włosy. Zobaczcie co z tego wyszło...

* na początek dość obficie spryskałam włosy odżywką z Gliss Kura, aby były trochę wilgotne
* następnie zmieszałam ze sobą 2 żółtka jajek z małym kubeczkiem jogurtu naturalnego i nałożyłam na włosy pod foliowy czepek
* po niecałej godzinie umyłam włosy szamponem z Green Pharmacy
* po wytarciu włosów ręcznikiem nałożyłam maskę z Biovaxu na około 35 minut
* po spłukaniu maski ponownie spryskałam je odżywką w sprayu z Gliss Kura i nałożyłam serum na końcówki z Marionu
* rozczesałam włosy grzebieniem i zostawiłam do wyschnięcia.

Tą kurację przeprowadziłam wczoraj późnym popołudniem, a zdjęcie jest z dzisiaj. Włosy są pomięte, bo miałam je spięte przez noc, a prezentują się następująco:

Włosy są miękkie, gładkie, dociążone i w miarę błyszczące, jestem zadowolona z efektu. Niestety sam przebieg trzymania jogurtu na włosach nie był taki przyjemny. Miałam jakiś zwykły jogurt z Biedronki, który okazał się być chyba zbyt rzadki ponieważ okropnie spływał mi z głowy, prosto na czoło i oczy ;/ Mogło to być również spowodowane tym, że maseczki wyszło mi za dużo, a że nie chciałam jej zmarnować nałożyłam prawie całą zawartość na głowę...
Mimo to planuję powtórzyć ten zabieg, tym razem z umiarem ;)

Jeśli chodzi o użyte kosmetyki to planuję napisać dla Was recenzję szamponu i maski, ponieważ już dawno żadnej recenzji nie pisałam. Zdradzę Wam tylko, że jeden z tych produktów bardzo mnie rozczarował...

Moje włosy potrzebują już nożyczek, ponieważ są trochę przesuszone, ale tak strasznie jest mi szkoda je obcinać ;( 


19 komentarzy:

  1. Ślicznie wyglądają. :) następnym razem dodaj do jogurtu mąki ziemniaczanej, też fajnie nawilża, a przynajmniej zageszcza konsystencję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Już dawno nie dodawałam mąki do maseczek, więc następnym razem na pewno to zrobię ;)

      Usuń
  2. Piękne <3
    Nie skorzystam z eksperymentu, zbyt dużo protein jak na moje włosy :)
    Ja bym nie obcinała, ale ja mam fioła na punkcie długości więc wiesz.
    Chyba kupię tego Gliss Kura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam tego Gliss Kura ;) a długości bardzo mi szkoda, bo włosy wolniutko mi rosną ;(

      Usuń
  3. Zaszalałaś z tym jogurtem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie piękne :) też muszę jogurt wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. masz śliczne włoski :)
    ja swoje też powinnam podciąć bo koncówki są już bardzo zniszczone... ale obeicałam sobie, że do ślubu nie obetnę ani 1 centymetra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również zapuszczam na ślub i wesele, ale na razie nie na mój ;D

      Usuń
  6. Masz piękne, długie włosy. Ja chyba nie zaryzykowałabym tylu protein na moje włosy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię eksperymentować ;) szukam idealnej domowej maseczki dla swoich włosów ;)

      Usuń
  7. Masz piękne włosy :)
    muszę spróbować maseczki z jogurtu. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, jakie już masz długie piękne włosy:)
    Mam nadzieję, że szampon okazał się tym niewypałem, a nie maska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadłaś ;) szampon jest tym niewypałem..
      A włosy chciałabym mieć już chociaż do talii ;|

      Usuń
  9. ale masz piękne włosy <3 chętnie przeczytam recenzję tych produktów, myślałam nad nimi, więc fajnie było by przed zakupem o nich poczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O tej czarnej maseczce z Biovaxa nie słyszałam jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, to dla mnie dodatkowa motywacja do działania ;) Staram się odwiedzać wszystkie komentujące u mnie osoby. Jeśli podoba Ci się mój blog zapraszam do obserwowania :)