Muszę się przyznać, że ostatnio zaniedbałam bloga, a nawet Instagrama, ale jakoś nie mam weny i mało się udzielam.
Mam nadzieję, że w tym miesiącu to się zmieni i zacznę się częściej pojawiać ;)
Dzisiaj postanowiłam w końcu opisać swoje styczniowe denko.
WŁOSY:
Szampon do włosów bardzo suchych i szorstkich |Syoss| - RECENZJA, lubiłam ten szampon i stosowałam go co kilka myć w celu mocniejszego oczyszczenia włosów i skóry głowy. Jednak na dłuższą metę czuję, że trochę je przesuszył, także nie wiem czy kupię go ponownie.
Olejek łopianowy z czerwoną papryką |Green Pharmacy| - wydaje mi się że dzięki temu produktowi moje włosy w końcu ruszyły i zaczynają rosnąć ;)) Na początku używałam go nawet 3 razy w tygodniu (mimo, że producent zaleca stosowanie 1-2 razy w tygodniu) i wtedy borykałam się z ogromnym przetłuszczaniem włosów. Po tym incydencie stosowałam go tylko 1 raz w tygodniu na 20-30 min (lekko podgrzany) i wtedy problem zniknął. Ogólnie jestem zadowolona z tego olejku, mimo że nie każdy szampon radził sobie z jego zmyciem. W moim odczuciu był w miarę wydajny, ponieważ starałam się nie przesadzać z nakładaną ilością, ostatecznie kupię go ponownie.
Olejek arganowy |Avon| - na początku włosomaniactwa był ok, ale z czasem przestał spełniać moje oczekiwania między innymi ze względu na swój skład. Połowę opakowania zużyłam mieszając go z olejkiem babydream i nakładając na włosy przed myciem. Nie kupię go ponownie, ponieważ na rynku znajdziemy dużo lepsze olejki.
TWARZ:
Oba produkty pojawiły się w HITACH I KITACH grudnia i oba jako ulubieńcy ;)
Delikatny żel do mycia twarzy, do skóry skłonnej do podrażnień z szałwią |Green Pharmacy| - całkiem dobry żel i nie mam mu w sumie nic do zarzucenia. Poza tym jego retro opakowanie na pewno jeszcze mi się przyda ;D Kupię ponownie.
Bogaty krem odżywczy |Avon| - dobry krem na noc, który odpowiednio nawilżał moją przesuszoną cerę. Obecnie mam zapas kremów na noc, ale może kiedyś kupię ponownie.
KOLORÓWKA:
Tusz do rzęs Max Volume Lash |Rimmel| - to była chyba jedna z moich ulubionych mascar ostatnich miesięcy. Nie przesadzę jak powiem, że miałam go 1,5 roku, a przez ostatnie 6 miesięcy używałam go podczas każdego malowania. Nie wiem jakim cudem miałam go tak długo i tyle czasu świetnie się sprawdzał, wykończyłam go do samego końca. Ładnie wydłużał rzęsy, rozdzielał i nadawał im bardzo naturalny efekt, nie pogrubiał ich jakoś spektakularnie, ale mi efekt bardzo odpowiadał. Zdecydowanie kupię go ponownie ;)
Tusz do rzęs superShock |Avon| - dostałam go z programu dla konsultantek i zdążyłam go użyć zaledwie kilka-kilkanaście razy, po czym zaschnął na amen. Nie próbuję go nawet odratować, ponieważ te ogromne szczoteczki już dawno przestały się u mnie sprawdzać. Nie kupię ponownie.
Puder |Wibo| - na początku byłam z niego zadowolona, ale odkąd używam pudru ryżowego z Paese ten poszedł w odstawkę. 1/3 opakowania zużyła moja siostra, ale jak widać końcówka jeszcze się uchowała. Mimo to czas się go pozbyć, raczej nie kupię go ponownie.
CIAŁO:
Żel pod prysznic Soft Honey |Adidas| - całkiem przyjemny żel; ładny zapach, odpowiednia konsystencja, poręczne opakowanie, dobrze się pienił, nie wysuszał skóry. Nadal mam dość spory zapas żeli, ale może kiedyś kupię ponownie.
Szarlotkowy żel do mycia ciała Sweet Secret |Farmona| - w przypadku tego żelu największą rolę odrywa zapach, który był "przepyszny" i intensywny. Konsystencja była trochę galaretowata, ale mimo to go lubiłam. Również może kiedyś kupię ponownie.
Sól do kąpieli |Bingo Spa| - poza tym, że się nie rozpuszczała do końca i gniotła mnie w tyłek podczas kąpieli nie robiła nic. Sól ładnie pachniała tylko w opakowaniu, nie dawała piany, jedynie zabarwiała wodę na pomarańczowo. Na pewno nie kupię ponownie.
Peeling myjący z truskawką, wygładzający |Joanna| - miałam już większość wersji zapachowych tych peelingów i bardzo je lubię. Intensywność zdzierania mi odpowiada i na pewno kupię ponownie.
Pianka do golenia, nawilżająca |Skino| - RECENZJA, świetny produkt bez którego nie wyobrażam już sobie golenia ;) Już kupiłam kolejne opakowanie, tym razem wersję zieloną czyli łagodzącą.
Olejek do ciała i kąpieli Amazońskie Skarby Acai |Avon| - producent poleca go również do włosów, tak więc użyłam go 2-3 razy, ale u mnie je jedynie wysuszył ;/ Do ciała również mi się nie przydał, ponieważ nie mam cierpliwości go wmasowywać i czekać aż się wchłonie, więc wykorzystałam go dolewając sobie do kąpieli. Ładny zapach, ale działanie bez rewelacji, nie kupię ponownie, szkoda około 20 zł (ja na szczęście go dostałam).
Krem do rąk |Isana| - miałam go i systematycznie używałam ponad pół roku, był bardzo wydajny i ma super poręczne opakowanie, w sam raz na biurko lub toaletkę ;) Nawilżenie nie było jakieś rewelacyjne, ale dla mnie wystarczające, ponieważ i tak tą czynność powtarzam po każdym myciu rąk i jeszcze ze sto razy w ciągu dnia. Szkoda, że to była limitowana edycja, ale już kupiłam kolejną limitowankę kremu z Isany ;)
Mydełko w płynie z ekstraktem z wanilii |Isana| - wiele osób narzeka na jego zapach, wydajność i działanie, ale mi osobiście żadna z tych rzeczy nie przeszkadzała. Lubiłam go używać i z chęcią wypróbuję inne wersje zapachowe mydełek z Isany.
Duże płatki higieniczne z Rossmanna |Lilibe| - jedne z moich ulubionych, szczególnie ze względu na wielkość ;D Z chęcią kupię ponownie, jak zużyję zapasy.
Plastry na nos |Purederm| - hmm ja nie zauważyłam żadnych efektów po ich stosowaniu. Gdy zrobię sobie parówkę, peeling, maseczkę oczyszczającą, użyję plastrów oczyszczających w żelu z Avonu i wtedy nałożę powyższe plastry to ok, efekt jest. Same plastry niestety nie dają rady nic zdziałać. Nie kupię ponownie.
Ok, 18 sztuk wykorzystanych produktów już za mną. Myślałam, że będzie tego więcej, ale nie jest źle ;) Zabieram się za zbieranie kolejnych. Jak na razie trzymam się w postanowieniu, aby więcej zużywać (szczególnie zapasów) niż kupować ;)
Jak Wam poszło w ubiegłym miesiącu z zużyciami? ;)
Jak dla mnie sporo! A BingoSpa zaczyna chyba coraz bardziej zawodzić. Miałam sól tej marki ale tą z aloesem, powód nienawiści dokładnie ten sam co u Ciebie :/
OdpowiedzUsuń+Gratuluję wygranej w konkursie! :D
Bingo Spa moim zdaniem jest kiepską marką, bardzo się zawiodłam ;/ w zapasach mam jeszcze kilka ich produktów, ale nawet nie mam ochoty ich wyciągać ;/
UsuńDziękuję bardzo ;))
Ja też mam pingwinka :)
OdpowiedzUsuńJa mam olejek do włosów z avonu i bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńA ten krem z anew mam zamiar kupić
Pozdrawiam
Marcelka Fashion
;)
Będę musiała wypróbować ten olejek łopianowy :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;) ja niedługo zacznę kolejną kurację ;)
Usuńgratukuje denka ;) u mnie w styczniu coś słabo ze zużyciami :(
OdpowiedzUsuńNie martw się, w lutym nadrobisz! ;)
UsuńNiedawno kupiłam żel Skino, mam nadzieję, że się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńHaha "gniotła w tyłek" :D Ja z produktów BingoSpa dopiero pierwszą maskę mam, więc nie próbowałam tej soli. Olejek z czerwoną papryczką stosowałam w styczniu, bardzo fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńNiestety kąpiel z tą solą nie była przyjemna ;D
UsuńJa nie wiem Kochana jak Ty to robisz! Ja jak zużyję 3 produkty to jest już dużo :D ale ja nie robię raczej zapasów i jak coś się skończy to dopiero odkupuję ;)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała już wyjść z zapasów, to jednak jest udręka ;/ a z zużyciami nie wiem jak to się dzieje, chyba używam sporo kosmetyków na raz i jak się kończą to też w tym samym czasie ;D
UsuńMam te plastry na nos... też nie jestem z nich zadowolona. Moim zdaniem lepsze były z Nivea (już wycofane ze sprzedaży).
OdpowiedzUsuńPoza tym :) na prawdę spore denko
Szkoda, że są już wycofane, bo z chęcią bym je wypróbowała ;|
UsuńMyślę nad kremami Anew dla siebie, zastanawiałam się nad tymi +25 i ciągle nie wiem, czy warto? Chociaż wiem, że Avew najlepsza seria kosmetyków Avon, moja mama używa i zachwala. Ale chętnie zaczerpnę opini osoby w moim wieku, podpowiesz, czy warto? :)
OdpowiedzUsuńo jej! Dobrze wiedzieć. Moja mama używa tych +35 i +40 i jest mega zadowolona. W takim razie daruje sobie te +25 i może się skuszę na ten co Mariola go używałą :)
UsuńChyba nie miałam nic z serii +25, z kremu stosowałam jedynie ten i jakiś różowy chyba z serii +35 i był bardzo fajny. Mam w zapasach jeszcze jeden krem na noc, ale na razie czeka na swoją kolej ;) Więc na razie Ci polecam ten krem, który ja miałam ;)
UsuńŁadne denko :) Serum z Avonu miałam zanim rozpoczęłam świadomą pielęgnację, ale było strasznie niewydajne. Lotion Isany bardzo lubię, obecnie mam go na wykończeniu. A puder Wibo sprawdzał się całkiem nieźle, podoobał mi się jego zapach :)
OdpowiedzUsuńPuder z Wibo był ok, obecnie używam również Wibo, ale z tej nowej serii z rozświetlaczem i jest nawet trochę lepszy ;)
UsuńJa również uważam że ta pianka do golenia jest świetna :):)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowego posta:
www.Anita-Turowska.blogspot.com
Peelingi z Joanny lubię :)
OdpowiedzUsuńPingwinek siedzi w zapasach, jakoś szkoda mi go zużyć :D
Olejek GP mam, ale leży tak jakoś... Nie wiem dlaczego w sumie.
Syossa mam wersje czerwona, znaczy się moja mama ma i chyba nie pod pasował jej, bo stoi juz dlugo...
Ja oprócz tego szamponu wcześniej miałam wersję z keratyną i bardzo go lubiłam, czerwonej wersji nie miałam ;)
Usuńbędę miała niedługo tę sól z bingospa- gniotła w tyłek? :D hahaha, to ja się jej zaczynam już bać :)
OdpowiedzUsuńładnie Ci poszło
No niestety tak, dla mnie jest porównywalna do soli z Biedronki, które również nie do końca się rozpuszczają nawet w gorącej wodzie ;|
Usuńz Skino wolę żele do golenia, są świetne:) poza tym gratuluję pokaźnego denka:)
OdpowiedzUsuńNa żele również mam ochotę i z pewnością niedługo je wypróbuję ;)
UsuńAle nazbierałas tych pustaków! :)
OdpowiedzUsuńA jaka ulga gdy mogę je w końcu wyrzucić ;D
UsuńJa uwielbiam maske z tej serii Acai :) zapach jest fenomenalny. Peeling byl bardzo fajny jak będziesz mieć okazję to spróbuj ;) ja nie dalam rady uzywac olejku lopianowego :( przez zapach... :< / karolowa 21
OdpowiedzUsuńZ serii Acai wypróbowałam na razie tylko olejek i krem do rąk, a na zapach olejku z GP nawet nie zwróciłam uwagi ;D
UsuńJa również zaczynam unikać Avonu, nie zrezygnuję jedynie z żeli pod prysznic i płynów do kąpieli ;) A Green Pharmacy polecam, przetestowałam już kilka ich produktów i oprócz szamponu wszystko się super sprawdziło ;)
OdpowiedzUsuńSpore denko, kiedyś miałam te olejek z Green Pharmacy ale nie wcierałam go w skórę głowy tylko we włosy, ale po twoich słowach chyba kupię go ponownie i będę wcierać w skórę głowy
OdpowiedzUsuńTeż lubię te peelingi z Joanny :)
OdpowiedzUsuń