Witajcie Kochane po tygodniowej przerwie. Ostatni tydzień zleciał mi w mgnieniu oka, w sumie każdy dzień, tydzień, miesiąc goni jak szalony i powoli zaczyna mnie to przerażać. Poza tym 3 dni spędziłam z Dominikiem poza domem i nie miałam głowy, ani czasu do pisania. Dzisiaj natomiast wracam do Was z nową siłą, energią i pomysłami ;)
Opowiem Wam co nieco o aktualnej pielęgnacji mojej twarzy. Ostatni taki post pojawił się już prawie rok temu, bo w sierpniu '14. Od tego czasu zmienił się praktycznie cały mój arsenał kosmetyczny i pasowałoby uaktualnić nieco ten temat ;)
Jak możecie zauważyć na pierwszy rzut oka używam zupełnie innych kosmetyków niż kilka miesięcy temu przy czym ich ilość jest 2-3 razy obszerniejsza. Jest to spowodowane większą świadomością jeśli chodzi o pielęgnację i potrzeby mojej cery. Znaczenie ma również to że nie lubię trzymać się jednego kosmetyku, lubię mieć wybór i stosować różne produkty naprzemiennie. Jestem kobietą, szybko się nudzę nie lubię być skazana na dany kosmetyk aż go wykończę.
W przypadku takiego postu muszę również wspomnieć, że moja cera jest mieszana w kierunku suchej.
Rano używam żelu oraz toniku, wieczorem gdy mam makijaż to oprócz tego posilam się jeszcze płynem micelarnym. Obecnie wykańczam łagodny żel do mycia twarzy i oczu z Tołpy, o którym wspominałam Wam w ostatnich ulubieńcach. Jestem z niego bardzo zadowolona i pewnie za jakiś czas jeszcze do niego wrócę. Naprzemiennie używam żelu-kremu do mycia twarzy z Nivei do którego konsystencji ciągle nie mogę się przyzwyczaić. Wolę nie stosować go dwa razy dziennie, bo boję się że może mnie zapchać. Muszę się zaopatrzyć w coś nowego.
Po użyciu żelu używam toniku antybakteryjnego nuno z Ziaji, który bardzo polubiłam. Testuje również tonik oczyszczający przeciw niedoskonałościom z Mixy, który jest 2-3 razy droższy od Ziaji, a nie sprawdza się u mnie nawet w połowie tak dobrze jak ten pierwszy.
Na wykończeniu mam duo hialuronowy płyn micelarny z Yoskine, którego temat wyczerpałam TUTAJ. Używam go na zmianę z płynem micelarnym 3w1 z owsem z Green Pharmacy, który spisuje się trochę lepiej, ale tak jak poprzednik niestety szczypie moje wrażliwe oczy ;/ Produktem tego typu z którego byłam najbardziej zadowolona i w którym nie znalazłam żadnych wad jest różowa wersja płynu 3w1 z Garniera. Gdy wykończę zapasy wrócę do niego na 100%.
Do nawilżania twarzy również używam kilku produktów. Z kremów Alterry na noc i na dzień nie do końca jestem zadowolona. Nie podoba mi się ich zapach i to że dziwnie osiadają na skórze, szczególnie krem na dzień kiepsko się wchłania. Po wersję na noc sięgam częściej, szczególnie w dni kiedy potrzebuję czegoś lekkiego, mimo to nie spełnia wszystkich moich oczekiwań.
Natomiast gdy moja skóra potrzebuję większego i głębszego nawilżenia wybieram kozie mleko krem do cery suchej z Ziaji. W przypadku tego kremu zapach jest cudowny, konsystencja bardzo przyjemna, wchłania się całkiem dobrze i świetnie nawilża. Lubię ten krem, mimo że nie stosuję go każdego dnia.
Pod oczy używam również kremu z serii kozie mleko z Ziaji i także go sobie chwalę.
Zdecydowanie rzadziej sięgam po olejek do twarzy Granat BIO z Alterry, ponieważ bardzo długo się wchłania przez co mnie denerwuje ;/ Podobnie jest w przypadku kremu z Physiogel, mimo że wcześniej bardzo go sobie chwaliłam, obecnie nie spisuje się już tak dobrze. Podobnie jak w przypadku Alterry długo się wchłania, osiada na skórze i niestety się skrapla...
Jeśli chodzi o peeling to nadal jestem wierna paście oczyszczającej z serii liście manuka z Ziaji, oczywiście jest to już kolejne opakowanie, nie to samo co rok temu :) W tamtym poście narzekałam, że pasta jest zbyt delikatna i używam jej razem ze szczoteczką do mycia twarzy z Rossmanna, obecnie po szczoteczkę sięgam dość rzadko, a pasta sprawdza się dużo lepiej i jej poziom ścierania jest dla mnie wystarczający.
Maseczki, których obecnie używam to: rewitalizująca maseczka peel of z chińskim żeń-szeniem z Avonu - nie używam jej zbyt systematycznie, ale nie jest najgorsza i oczyszczająca maseczka Banii Agafii o której pisałam TUTAJ. Staram się również używać maseczek w saszetkach, zazwyczaj są to maseczki nawilżające i oczyszczające.
Oprócz wyżej wspomnianych produktów gdy jestem w potrzebie sięgam również po te ze zdjęcia wyżej. Gdy chcę się uporać z niechcianym wąsikiem używam kremu do depilacji twarzy z Avonu, który całkiem nieźle się spisuje. Natomiast gdy mam problemy z niechcianymi niespodziankami używam różnych maści. Nie mam większych problemów z trądzikiem na twarzy, niestety od kilku miesięcy mam "trądzik" na linii żuchwy i na szyi. Nie mam pojęcia skąd nagle pojawił się u mnie taki problem. Byłam w styczniu u dermatologa, ale poza zapisaniem 2 maści (1 u góry) nic więcej mi nie powiedział, ani nie zlecił żądnych badań. Problem raz jest bardziej nasilony, raz mniej, ale nadal nie mogę się z nim uporać. Muszę ponownie wybrać się do lekarza ;/ Oprócz maści od dermatologa na zmianę używam Tribioticu i maści cynkowej, ale i to niewiele mi pomaga.
Do pielęgnacji ust ostatnio używam tylko dwóch produktów. Latem sprawiają mi mniej problemów niż zimą, więc nie muszę im poświęcać dużo uwagi. Zazwyczaj na noc nakładam grubszą warstwę borówkowego masełka z Nivea, lub rumiankowej pomadki z Alterry, dzięki czemu są nawilżone, gładkie i zadbane ;) Jestem bardzo zadowolona z obu produktów :)
Jak wygląda Wasza pielęgnacja twarzy? Jestem bardzo ciekawa ;)
Jeśli ktoś byłby zainteresowany mogłabym również przybliżyć Wam aktualną pielęgnację włosów i ciała, dajcie znać czy ktoś jest ciekawy czego obecnie używam ;)
Wybaczcie mi trochę kiepskie i mało wyostrzone zdjęcia, ale ostatnio mój aparat chyba się za mną droczy ;/
O ja jestem chętna na poczytanie postów również o pilęgnacji włosów ;)
OdpowiedzUsuńPostaram się za jakiś czas przygotować taki wpis :)
UsuńNie wiedziałam, że Tribiotic można kupić również w tubce, zawsze zaopatruję się w ten w saszetkach, różni się czymś??
OdpowiedzUsuńDużo kosmetyków używasz, ja ograniczam się teraz jedynie do toniku robionego w aptece i żelu oczyszczającego z firmy Ziaja. Raz w tygodniu peeling i kuracja zawartością kapsułki A+E. Na co dzień delikatny krem, na noc od czasu do czasu krem z kwasami. Taki minimalizm pasuje mi i mojej cerze najbardziej :)
Chyba nie różni się niczym poza ceną, tubka kosztuje 20 zł ;|
UsuńBędę musiała nieco ograniczyć ilość używanych kosmetyków, bo jak tak na nie patrze to jednak trochę mnie przytłaczają...
Też mam ten płyn micelarny z GP i czeka na swój debiut. Dużo kosmetyków używasz, ja stosuję tylko płyn micelarny, żel, tonik i krem pod oczy i do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie posty, więc chętnie poczytam o włosach i ciele :) Sama nawet myślałam o takim poście jeśli chodzi o pielęgnację twarzy :) Ale u mnie jest tego mniej.. Chociaż od Cb znam kilka produktów - maseczkę z avonu, rosyjską i część w saszetkach, pastę ziaji i oba produkty do ust. Zaciekawiłaś mnie tym kremem do cery suchej ziaji - muszę go wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńA co do trądziku to nie próbowałaś może benzacne - ja używam jej punktowo i świetnie mi pomogła :)
A ja chętnie poczytam jak wygląda Twoja pielęgnacja! ;)
UsuńBenzacne używałam kilka lat temu, gdy zmagałam się z trądzikiem na twarzy, ale u mnie się nie sprawdził. Pogorszył tylko sytuację ;| Ostatecznie tylko antybiotyk na receptę, zażywany przez około 10 miesięcy pomógł mi pozbyć się problemu z trądzikiem na stałe. Niestety teraz padło na szyję ;/
Właśnie czytałam, ze niektórym nie pomaga. Ja jak pierwszy raz spróbowałam tą mocniejszą wersję to miałam całą twarz czerwoną ale teraz już jest okej :) I właśnie on pomógł mi pozbyć się trądziku - teraz już prawie wcale go nie mam :)
UsuńNa linii żuchwy podobno są sprawy hormonalne- nie wiem czy to prawda, ale u mnie się sprawdza :/ też używam tego duetu pomadkowego- tylko mam granatową wersję Alterry ;)
OdpowiedzUsuńTeż o tym czytałam, muszę koniecznie zrobić badania ;|
UsuńMiałam wersję z granatem, ale jednak wróciłam z podkulonym ogonem do rumiankowej ;)
Muszę chyba zakupić ten krem pod oczy kozie mleko z Ziaji, bo wiele dobrego o nim słyszałam.
OdpowiedzUsuńJa również polecam, u mnie się sprawdza ;)
UsuńTroszkę tego masz :) Niektórych sama używam i zgadzam się z Twoimi opiniami :) Świetny i jak najbardziej przydatny post. Zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńChyba się powtórzę - "wow, wow, wooooow"! Tyle kosmetycznych pyszności :D Do wyboru do koloru :)) Pokaż zbiory do pielęgnacji ciała - lubię oglądać takie zestawienia :)
OdpowiedzUsuńA odnośnie Twojego problemu: próbowałaś odrzucić wszystkie produkty pielęgnacyjne choćby na kilka dni i sprawdzić różnicę czy to któryś z nich nie zrobił Ci takiego psikusa? Bo czasem niewinny produkt potrafi zrobić ogromne spustoszenie - jak u mnie jednorazowe nałożenie kremu nawilżającego z Tołpy i wysyp na czole, który nie chciał zniknąć przez tydzień.. :/
Pokażę na Twoją prośbę! ;))
UsuńMam ten problem już prawie od roku, chociaż na początku nie zdawałam sobie z tego sprawy. To nie jest raczej wina kosmetyków, bo zazwyczaj gdy jakiś wykończę sięgam po nowy i inny, a żadnego z nich nie używam od tak długiego czasu ;| Jedna koleżanka mi mówiła, że to może wina proszku, więc zmieniłam proszek i używałam innego niż reszta domowników, ale i to nic nie zmieniło. Muszę zrobić badania, bo prawdopodobnie jest to na podłożu hormonalnym ;|
sporo tego masz :) czesc produktow kojarze :)
OdpowiedzUsuńRównież część kojarze i również używam ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdzie tego kremu pod oczy z tej serii, dziwne:D Muszę poszukać. A Detreomycynę też używam od kilku dni, ale ja walczę z trądzikiem:)
OdpowiedzUsuńKrem kupiłam w drogerii Wispol, był gratisem do tego do twarzy ;)
UsuńMaść trochę mi pomogła, dopóki nie zrobiłam sobie od niej przerwy i wszystko wróciło tak jak było wcześniej ;|
Sporo tych kosmetyków :) Balsam z Nivea jest świetny :)
OdpowiedzUsuńSporo tego, też używam balsamu Nivea, ale karmelowego.
OdpowiedzUsuńKarmelowe masełko miałam przed tym borówkowym, również bardzo je lubiłam :)
UsuńBardzo chętnie przeczytam o Twojej pielęgnacji włosów :)
OdpowiedzUsuńOk, mówisz i masz ;))
UsuńSporo tego :) część produktów też mam :)
OdpowiedzUsuń